W przypadku pracy z osobami z zaawansowanym otępieniem szczególnie ważne jest, żeby komunikaty były proste, konkretne i nie zostawiały miejsca na niepotrzebne domysły. Odpowiedź „Teraz pomogę Pani przy kąpieli” jest przykładem takiego podejścia – tu nie ma skomplikowanych poleceń czy otwartych pytań, które mogłyby wywołać lęk, dezorientację albo frustrację u podopiecznej. W praktyce chodzi o to, by osoba z otępieniem nie musiała analizować kilku czynności naraz ani podejmować trudnych decyzji – bo to może być dla niej po prostu zbyt trudne na tym etapie choroby. Z mojego doświadczenia wynika, że jasne i spokojne informowanie o tym, co się zaraz wydarzy, pozwala uniknąć oporu, agresji czy niepokoju u pacjenta. Standardy pielęgniarstwa geriatrycznego i opieki nad osobami z demencją wręcz zalecają, by nie przeciążać chorego wieloetapowymi instrukcjami, ale zamiast tego skupiać się na tu i teraz oraz komunikować jeden krok na raz. Tego typu komunikat daje poczucie bezpieczeństwa i przewidywalności – a to w pracy z osobą z otępieniem jest kluczowe. Często nawet niewielka zmiana w sposobie zwracania się do chorego robi ogromną różnicę – spokojny ton, proste słowa, informacja zamiast zapytania. Warto mieć to na uwadze podczas codziennej pracy w opiece.
Rozpatrując inne odpowiedzi, łatwo zauważyć, że każda z nich może prowadzić do niepotrzebnych trudności albo dyskomfortu u osoby z zaawansowanym otępieniem. Złożone polecenia, takie jak nakazanie wykonania kilku czynności po kolei („Proszę wstać z łóżka, włożyć szlafrok i pójść do łazienki”), są zbyt skomplikowane dla wielu chorych – trudno im zrozumieć i zapamiętać tyle kroków naraz. W rezultacie osoba może poczuć dezorientację albo zrezygnować z próby wykonania polecenia. Inne podejście, czyli zadawanie otwartych pytań w stylu „Czy ma Pani teraz ochotę na kąpiel?”, przerzuca decyzję na podopieczną, która często nie jest już w stanie samodzielnie podejmować takich decyzji. Ludzie z demencją mają trudność z oceną własnych potrzeb, często nie rozumieją pytania, a przez to mogą reagować niepokojem, złością lub zamieszaniem. Z kolei bezpośrednie polecenia w rodzaju „Proszę rozebrać się i wejść do wanny” są nie tylko zbyt szybkie i narzucające, ale też mogą naruszać poczucie prywatności oraz wywoływać opór. Typowym błędem w takich sytuacjach jest myślenie, że im szybciej wydamy polecenie, tym szybciej osoba zrobi to, co trzeba – tymczasem przy demencji liczy się tempo dostosowane do chorego oraz sposób przekazania informacji. Zbyt szybkie, wieloetapowe lub zbyt wymagające komunikaty mogą prowadzić do niepotrzebnych konfliktów i stresu. Moim zdaniem najważniejsze jest kierowanie się empatią, prostotą i jasnością przekazu – tak, by osoba z otępieniem czuła się bezpieczna i prowadzona przez kolejne czynności, a nie przytłoczona oczekiwaniami. To właśnie dlatego odpowiedzi wymagające od chorego wieloetapowych działań lub własnej decyzji nie sprawdzają się w praktyce opieki nad osobami z zaawansowanym otępieniem.