To jest właśnie ta odpowiedź, która najlepiej oddaje, jak powinno się podchodzić do usprawniania podopiecznego z afazją ruchową. Logopeda to specjalista, który dokładnie zna się na zaburzeniach mowy, komunikacji i języka, a afazja ruchowa – fachowo nazywana afazją Broki – dotyczy właśnie problemów z ekspresją mowy, choć rozumienie często pozostaje zachowane. W praktyce logopeda potrafi dobrać indywidualny plan terapii, wykorzystać różne ćwiczenia usprawniające mowę, takie jak powtarzanie sylab, automatyzmy słowne, czy praca z gestami wspomagającymi wypowiedzi. Moim zdaniem największą wartością współpracy z logopedą jest to, że potrafi on nie tylko ćwiczyć samą mowę, ale także tłumaczyć rodzinie i innym opiekunom, jak wspierać osobę chorą na co dzień – nawet przez proste rzeczy, jak spokojniejsze tempo rozmowy czy cierpliwość podczas czekania na odpowiedź. W standardach pracy z osobami z afazją (np. wytyczne Polskiego Towarzystwa Logopedycznego, praktyki oddziałów neurologicznych) jasno podkreśla się, że logopeda jest kluczowym członkiem zespołu terapeutycznego. Z mojego doświadczenia wiem, że bez jego zaangażowania ciężko o prawdziwy postęp w komunikacji. To nie jest tylko teoria – w pracy na oddziale neurologicznym widać, że pacjenci, którym szybko zapewniono wsparcie logopedyczne, znacznie szybciej wracają do lepszej sprawności językowej. Warto też pamiętać, że logopeda współpracuje ściśle z innymi specjalistami, ale to on prowadzi główny nurt terapii mowy.
Często spotykam się z przekonaniem, że skoro afazja pojawia się po udarze lub innym poważnym schorzeniu neurologicznym, to praktycznie każdy specjalista z zespołu terapeutycznego może być właściwym wyborem do usprawniania takiego podopiecznego. Jednak to jest podejście, które pomija bardzo istotny aspekt – specyfikę afazji jako zaburzenia, które dotyczy głównie języka i komunikacji. Pielęgniarka, choć jest niezwykle ważna w opiece ogólnej, raczej nie ma specjalistycznej wiedzy i narzędzi do prowadzenia terapii mowy. Jej zadania koncentrują się na czynnościach pielęgnacyjnych, podawaniu leków, monitorowaniu stanu zdrowia pacjenta, a wsparcie komunikacyjne to raczej dodatek, nie rdzeń jej pracy. Rehabilitant z kolei skupia się na przywracaniu sprawności ruchowej, np. nauce chodzenia, ćwiczeniach kończyn, treningu równowagi – to są zupełnie inne kompetencje niż praca z mową i językiem. Nawet najlepszy rehabilitant nie zastąpi tutaj logopedy, bo nie zna się na neurobiologii mowy, ćwiczeniach fonacyjnych czy metodach usprawniania ekspresji językowej. Terapeuta zajęciowy odgrywa ogromną rolę w ułatwianiu powrotu do codziennych czynności, pracy rąk czy treningu samoobsługi – tu również jego działania nie obejmują bezpośrednio problemów z mową. Typowym błędem jest utożsamianie usprawniania z ogólną rehabilitacją albo mylenie pojęć, jakby każda terapia automatycznie przechodziła w kompetencje każdego specjalisty. W praktyce efektywna pomoc osobie z afazją ruchową możliwa jest dopiero wtedy, gdy główną rolę w pracy nad komunikacją odgrywa logopeda. Branżowe zalecenia (np. zalecenia Polskiego Towarzystwa Logopedycznego lub międzynarodowe standardy rehabilitacji poudarowej) wyraźnie wskazują, że to właśnie logopeda ma największe kompetencje oraz narzędzia diagnostyczne i terapeutyczne do pracy z afazją. Wybierając innego specjalistę, tracimy nie tylko czas, ale realną szansę na szybki i skuteczny powrót do sprawności językowej.