Umieszczenie worka na mocz powyżej poziomu pęcherza to dość poważny błąd praktyczny. Właśnie dlatego, że siła grawitacji zaczyna działać w drugą stronę – zamiast zapewniać swobodny odpływ moczu, pojawia się ryzyko cofania się go do pęcherza, a nawet wyżej, w stronę nerek. W praktyce może to doprowadzić do tzw. refluksu pęcherzowo-moczowodowego, czyli cofania się moczu, co jest jednym z głównych czynników ryzyka poważnych zakażeń układu moczowego. Nie przesadzam – bakterie mają wtedy otwartą drogę, żeby przemieszczać się w górę dróg moczowych. Moim zdaniem, takie sytuacje niestety zdarzają się częściej, niż powinny, bo ktoś nie zwraca uwagi albo nie zna wytycznych. Standardy pielęgniarskie, zarówno polskie, jak i międzynarodowe (np. CDC, ECDC, Polskie Towarzystwo Pielęgniarskie), jasno podkreślają, że worek na mocz zawsze musi być poniżej poziomu pęcherza – najlepiej na uchwycie przy łóżku pacjenta. To jest nie tylko wygodne, ale przede wszystkim bezpieczne. Z mojego doświadczenia, nawet chwilowe podniesienie worka, np. przy przemieszczaniu pacjenta, może przysporzyć problemów, jeśli ktoś się zagapi i zostawi worek na wysokości łóżka. Dlatego warto przywiązywać do tego dużą wagę i edukować pacjentów oraz ich rodziny, żeby nie popełniać tego błędu w domowych warunkach. Przykład z oddziału – pacjent miał nawracające infekcje układu moczowego i okazało się, że worek często był zawieszany na barierce łóżka. Wystarczyło poprawić technikę, żeby problem ustąpił. To niby drobiazg, a kluczowy dla zdrowia.
Wiele osób zakłada, że umieszczenie worka na mocz powyżej pęcherza może prowadzić do różnych problemów, ale często mylą się co do mechanizmu i skutków. Przede wszystkim trzeba pamiętać, że układ cewnik–worek opiera się na swobodnym przepływie grawitacyjnym. Jeśli worek znajdzie się wyżej niż pęcherz, nie spowoduje to typowej nieszczelności cewnika ani wyciekania moczu z cewki – cewnik jest szczelnie umieszczony w pęcherzu i nawet jeśli worek jest za wysoko, to nie prowadzi do rozszczelnienia (chyba że jest źle założony, ale to już inna sprawa). Mylenie tej sytuacji z zaleganiem moczu w miedniczce nerkowej to też częsty błąd – miedniczka nerkowa nie jest bezpośrednio związana z położeniem worka, bo mocz z pęcherza, przy prawidłowym działaniu zwieracza pęcherza i cewnika, nie trafia do miedniczki, chyba że dojdzie do poważnego refluksu czy zaburzeń anatomicznych. Jeśli chodzi o trudności w odpływie moczu i krwawienie – worek powyżej pęcherza raczej nie wywoła bezpośrednio krwawienia, chyba że dojdzie do innego urazu lub ostrego zatkania, ale to bardzo rzadkie sytuacje. Najważniejsze, co trzeba tu zapamiętać, to właśnie ryzyko cofania się moczu – bakterie z worka czy rurki mogą łatwo przedostać się z powrotem do pęcherza, a nawet wyżej, co prowadzi do zakażenia dróg moczowych. Niestety, zbyt często ignoruje się w praktyce tę prostą zasadę i potem pojawia się problem infekcji, których można by uniknąć. W katalogu najczęstszych błędów myślowych na ten temat jest przekonanie, że worek to tylko pojemnik i jego położenie nie ma znaczenia – a moim zdaniem ma kluczowe! Dobre praktyki zawsze nakazują, by worek był poniżej pęcherza, co jeszcze zmniejsza ryzyko infekcji i zapewnia prawidłowy odpływ moczu. Warto o tym pamiętać w codziennej pracy, bo to kwestia bezpieczeństwa pacjenta i podstawowa higiena pracy z cewnikiem.