Zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem w sytuacji, gdy osoba zobowiązana do płacenia alimentów nie wywiązuje się z tego obowiązku, jest kontakt z komornikiem. Komornik sądowy to wyspecjalizowany organ egzekucyjny powołany właśnie do ściągania należności zasądzonych przez sąd, takich jak alimenty. Cała procedura wygląda tak, że podopieczna, posiadając prawomocny wyrok sądu zasądzający alimenty, składa wniosek o wszczęcie egzekucji do wybranego komornika. Komornik ma wówczas prawo m.in. zająć wynagrodzenie, rachunki bankowe czy nawet ruchomości i nieruchomości dłużnika. Co ciekawe, w ostatnich latach pojawiło się też wsparcie ze strony Funduszu Alimentacyjnego, ale nawet wtedy egzekucja przez komornika pozostaje podstawową ścieżką. W praktyce komornik często prowadzi obszerne postępowanie: sprawdza miejsca pracy, majątek, wysyła zapytania do instytucji i baz danych. To wszystko, by jak najskuteczniej wyegzekwować alimenty, które przysługują osobie uprawnionej. Takie postępowanie to standard w polskim systemie prawnym i moim zdaniem jest najskuteczniejsze, bo inne instytucje nie mają odpowiednich kompetencji i narzędzi do skutecznego wyegzekwowania pieniędzy. Dla osób będących w podobnej sytuacji warto znać te procedury i w razie potrzeby nie bać się korzystać z pomocy profesjonalistów, takich jak komornik sądowy.
Wiele osób, które spotykają się z problemem niepłacenia alimentów przez bliskich, często nie do końca wie, jakimi krokami należy podążać, by wyegzekwować należności. Często pojawia się myślenie, że można zgłosić taki problem dzielnicowemu. Niestety, policjant nie ma uprawnień do ściągania alimentów, a jego rola sprowadza się bardziej do interwencji w przypadkach łamania prawa karnego. To, że ktoś nie płaci alimentów, nie zawsze od razu oznacza przestępstwo – podstawowa procedura przebiega przez postępowanie egzekucyjne, a nie interwencję funkcjonariusza. Z kolei notariusz pełni funkcję głównie przy sporządzaniu aktów notarialnych, poświadczeń czy umów i absolutnie nie zajmuje się egzekucją wyroków sądowych. Z mojego doświadczenia wynika, że ludzie często mylą kompetencje notariusza z komornikiem, bo oba zawody wydają się urzędowe, ale ich zadania są diametralnie różne. Adwokat natomiast, chociaż może pomóc w przygotowaniu wniosku do sądu lub doradzić, nie ma żadnych instrumentów do bezpośredniego wyegzekwowania alimentów – nie prowadzi postępowania egzekucyjnego. Typowe błędy w rozumowaniu wynikają z mylenia funkcji doradczych i prawnych (adwokat, notariusz) z funkcją wykonawczą (komornik). Prawidłowa ścieżka polega na tym, że mając wyrok sądowy, podopieczna kieruje sprawę właśnie do komornika, bo tylko on posiada realne narzędzia i uprawnienia do ściągnięcia należnych pieniędzy, zajęcia majątku czy wynagrodzenia dłużnika. To jest zgodne z obowiązującymi standardami w polskim prawie i najbardziej skuteczne z praktycznego punktu widzenia.