Apraksja to zaburzenie, które polega na utracie zdolności wykonywania celowych, złożonych ruchów, pomimo zachowanej siły mięśni i koordynacji. Najczęściej pojawia się po uszkodzeniu określonych obszarów kory mózgowej, szczególnie w wyniku udaru mózgu. To nie jest tak, że ręka czy noga przestaje działać – mięśnie są sprawne, ale mózg nie potrafi już „przemyśleć” i wysłać właściwego polecenia. Wyobraź sobie osobę, która nie potrafi już wykonać prostych czynności, jak zapięcie guzików czy użycie łyżki, chociaż siła i czucie są w normie. Moim zdaniem w praktyce bardzo łatwo to przeoczyć, bo objawy przypominają nieco niezgrabność czy zwykłą nieporadność, a chodzi o głębszy, neurologiczny problem. W opiece nad pacjentem po udarze ważne jest rozpoznanie apraksji, żeby odpowiednio dobrać rehabilitację. Z mojego doświadczenia wielu terapeutów używa wtedy specjalnych ćwiczeń, które angażują inne części mózgu, aby wypracować nowe ścieżki nerwowe. Standardy opieki neurologicznej wskazują, że już wczesne rozpoznanie apraksji znacząco poprawia szanse pacjenta na samodzielność. W praktyce klinicznej rozróżniamy kilka rodzajów apraksji, np. ruchową, ideacyjną czy konstrukcyjną, więc właściwa diagnoza jest tu podstawą. Warto o tym pamiętać, bo to zaburzenie jest jednym z kluczowych objawów po udarach płata czołowego.
Zaburzenia ruchowe, które pojawiają się po udarze mózgu, bywają mylone z innymi problemami neurologicznymi, stąd łatwo tu o nieporozumienie. Afazja to utrata zdolności porozumiewania się – zarówno mówienia, jak i rozumienia mowy. Spotykana jest często po udarze, ale dotyczy głównie funkcji językowych, a nie precyzyjnych ruchów. Wielu osobom brakuje jeszcze rozróżnienia między afazją a apraksją, bo obie mogą się pojawiać po uszkodzeniu mózgu, ale skutki i metody terapii są zupełnie różne. Splątanie natomiast, to stan zaburzonej świadomości, w którym pacjent jest zdezorientowany, nie rozumie, gdzie się znajduje i może mieć trudności z koncentracją – nie jest to jednak problem z ruchem, tylko z orientacją i świadomością. Często spotyka się splątanie u osób starszych w przebiegu infekcji czy po operacjach, ale nie jest to ściśle powiązane z udarem i nie zaburza możliwości wykonywania konkretnych, precyzyjnych ruchów. Jeśli chodzi o demencję, to mamy tu do czynienia z przewlekłym, postępującym otępieniem, w którym dochodzi do osłabienia pamięci, funkcji poznawczych i orientacji. Owszem, demencja może prowadzić do ogólnego pogorszenia funkcjonowania, ale na początku nie powoduje specyficznych trudności w wykonywaniu precyzyjnych czynności. Często spotykam się z błędnym przekonaniem, że każda nieporadność to już demencja lub splątanie, ale to uproszczenie. W praktyce dobre rozpoznanie tych objawów jest kluczowe, bo źle dobrana rehabilitacja lub terapia może wydłużyć powrót do sprawności. W neurologii bardzo ważna jest precyzja: gdy mamy problem konkretnie z planowaniem i realizacją ruchów przy zachowanej sile mięśni, wskazuje to właśnie na apraksję, a nie wymienione wyżej zaburzenia. Dobre praktyki mówią, by dokładnie różnicować objawy, bo od tego zależy skuteczność leczenia i szansa pacjenta na samodzielność w codziennych czynnościach.