Prawidłowa odpowiedź skupia się na czynnościach, które realnie pomagają zapobiegać odleżynom, szczególnie u osób korzystających z pieluchomajtek. Stosowanie nacierania i oklepywania miejsc szczególnie narażonych na ucisk to działanie, które pobudza krążenie krwi w tkankach, poprawia dotlenienie skóry i pomaga usuwać produkty przemiany materii. W praktyce warto to wykonywać delikatnie, żeby nie podrażnić skóry – ja zawsze polecam używać miękkich ruchów, bez przesadnego ucisku. W standardach pielęgnacji zaleca się, by takie zabiegi były regularne, szczególnie w obrębie kości krzyżowej, pięt, łopatek czy pośladków. Oczywiście, nie można zapominać o utrzymaniu higieny skóry, częstej zmianie pieluchomajtek oraz stosowaniu preparatów ochronnych (ale nie wysuszających!). Nacieranie i oklepywanie powinno być łączone z innymi metodami prewencji, jak zmiana pozycji, ale akurat to konkretne działanie najbardziej bezpośrednio wpływa na stan skóry w miejscach narażonych na ucisk. Moim zdaniem, takie zabiegi są kluczowe, bo już krótka stagnacja krwi w danym miejscu może prowadzić do powstania pierwszych uszkodzeń skóry. Z mojego doświadczenia, pacjenci czują się po tym lepiej, a skóra jest mniej podatna na podrażnienia i infekcje.
Wiele osób myśli, że wystarczy po prostu stosować kremy lub maści i problem zniknie, ale to niestety nie jest takie proste. Używanie maści i kremów wysuszających skórę może wręcz zwiększyć ryzyko powstania odleżyn, bo przesuszona skóra jest bardziej podatna na pęknięcia, podrażnienia i uszkodzenia. To jest typowa pułapka myślenia, że sucha skóra to zdrowa skóra, a tak naprawdę powinna być ona lekko natłuszczona i elastyczna. Zmiana pozycji ciała co trzy godziny i nawadnianie organizmu to dobre praktyki ogólne, ale same w sobie nie są wystarczające, gdy chodzi o prewencję odleżyn u osób leżących z pieluchomajtkami. Częstsza zmiana pozycji, najlepiej co dwie godziny, jest jeszcze skuteczniejsza, a samo nawadnianie nie wpływa bezpośrednio na wytrzymałość skóry w miejscach ucisku, chociaż oczywiście wspiera ogólną kondycję organizmu. Z kolei dieta z obniżoną zawartością białka i węglowodanów to wręcz błąd – niedobór białka pogarsza gojenie i odporność skóry, a osoby zagrożone odleżynami potrzebują raczej diety bogatej w pełnowartościowe białko i odpowiednią ilość kalorii. Często spotyka się przekonanie, że ograniczenie niektórych składników poprawi stan skóry, ale to mit. W prewencji odleżyn liczy się kompleksowe podejście – odpowiednia pielęgnacja, ruch, dieta i techniki poprawiające ukrwienie. Opiekunka środowiskowa powinna zawsze bazować na aktualnych wytycznych i standardach opieki, bo nieprawidłowe praktyki mogą wręcz zaszkodzić podopiecznemu. Warto zwracać uwagę na literaturę branżową i szkolenia praktyczne, gdzie jasno pokazuje się, jakie działania są skuteczne, a jakie tylko teoretyczne.