Zawód: Opiekunka środowiskowa
Kategorie: Dokumentacja i organizacja pracy
Celowość, wykonalność i elastyczność to takie trochę złote trio w budowaniu jakiegokolwiek planu pomocy, zwłaszcza kiedy mówimy o realnych działaniach w pracy socjalnej, pedagogice czy nawet zarządzaniu kryzysowym. Jeśli plan nie jest celowy, to niby po co go w ogóle robić? Właściwie, bez wyraźnie określonego celu łatwo się pogubić, a działania mogą iść w różne strony bez sensu. Wykonalność to coś, czego niestety dość często brakuje w teorii – na papierze wszystko wygląda pięknie, ale potem okazuje się, że zadania są poza zasięgiem możliwości osoby czy zespołu. Dobrze skonstruowany plan zawsze bierze pod uwagę realia i dostępne zasoby. Elastyczność z kolei to już zupełnie inny wymiar – świat się zmienia, czasami coś nie wypali, czasami pojawią się nowe okoliczności i tu ważne, żeby plan dało się trochę zmodyfikować bez konieczności wyrzucania wszystkiego do kosza. Moim zdaniem to właśnie elastyczność odróżnia dobre plany od tych sztywnych, które padają przy pierwszym problemie. W praktyce, według takich wytycznych konstruuje się plany w pracy socjalnej (np. Indywidualny Plan Pomocy), ale też w zarządzaniu projektami. Branżowe standardy jak SMART czy zasady Case Management właśnie to podkreślają – cele muszą być konkretne, osiągalne i, co najważniejsze, dające się w razie czego dostosować. Takie podejście nie tylko zwiększa skuteczność pomocy, ale też buduje zaufanie i poczucie bezpieczeństwa u osoby, której pomagamy.