Orzeczenie o stopniu niepełnosprawności jest kluczowym dokumentem, jeśli chodzi o ubieganie się o dofinansowanie z PFRON na zakup wózka inwalidzkiego ręcznego. Praktyka urzędowa w Polsce jasno wskazuje, że to właśnie ten dokument potwierdza formalnie istnienie niepełnosprawności oraz jej stopień, co ma bezpośrednie przełożenie na prawo do wsparcia finansowego. Bez orzeczenia urzędy nie mogą rozpatrzyć wniosku pozytywnie – nawet jeśli osoba ma inne zaświadczenia lekarskie, nie są one wystarczające. Moim zdaniem warto zwrócić uwagę, że orzeczenie to jest wydawane przez powiatowe lub miejskie zespoły ds. orzekania o niepełnosprawności, a nie przez pojedynczych lekarzy. To trochę biurokracji, ale bez tego ani rusz. W praktyce osoby po 16. roku życia otrzymują orzeczenie o stopniu niepełnosprawności (lekki, umiarkowany, znaczny). Samo zaświadczenie od lekarza specjalisty czy nawet orzeczenie o niepełnosprawności (które dostają głównie dzieci) nie wystarczą w systemie PFRON. Dobre praktyki wskazują, żeby zawsze sprawdzić, czy orzeczenie nie straciło ważności, bo to częsty problem przy składaniu wniosków. Aha, jeszcze jedno – wózek ręczny można dostać tylko przy odpowiednim wskazaniu w orzeczeniu, więc czasem warto skonsultować się z zespołem orzekającym jeszcze przed złożeniem wniosku, żeby wszystko dobrze opisać.
Często powtarza się błędne przekonanie, że wystarczy samo zaświadczenie lekarskie – na przykład od ortopedy czy lekarza rehabilitacji – by otrzymać dofinansowanie z PFRON na sprzęt rehabilitacyjny. Wynika to chyba z tego, że lekarze rzeczywiście wystawiają wiele dokumentów, które opisują stan zdrowia lub potrzeby pacjenta. Jednak w praktyce urzędowej to za mało – takie zaświadczenia mogą być pomocne przy wyborze konkretnego modelu wózka, ale absolutnie nie zastępują one orzeczenia o stopniu niepełnosprawności. Podobnie jest z orzeczeniem o niepełnosprawności samym w sobie – to dokument, który otrzymują głównie dzieci przed 16. rokiem życia i nie spełnia on wymagań formalnych w przypadku dorosłych czy seniorów. PFRON opiera się na orzeczeniu o stopniu niepełnosprawności, ponieważ określa ono nie tylko sam fakt niepełnosprawności, ale też jej zaawansowanie, co jest kluczowe przy przyznawaniu środków publicznych. Niestety, wiele osób nie rozróżnia tych dokumentów albo nie sprawdza, czy mają aktualne orzeczenie, co potem skutkuje odmową dofinansowania. Z mojego doświadczenia wynika, że to najczęstszy błąd przy kompletowaniu wniosków do PFRON – brak aktualnego i właściwego orzeczenia. Podsumowując, wszelkie zaświadczenia od lekarzy są ważnym elementem dokumentacji medycznej, ale nie mają mocy prawnej przy przyznawaniu dofinansowań z funduszy publicznych. System został tak skonstruowany, by ograniczyć nadużycia i kierować wsparcie do osób, które faktycznie tego potrzebują, więc formalności są tu kluczowe. Warto zawsze upewnić się, jaki dokument jest wymagany w danym programie i nie iść „na skróty” z samym zaświadczeniem lekarskim.