Wybrałeś jadłospis, który rzeczywiście dobrze wpisuje się w zalecenia dla osób zmagających się z zaparciami. Kluczową rolę odgrywa tutaj obecność pełnoziarnistych produktów, takich jak chleb razowy czy kasza gryczana – to właśnie one są świetnym źródłem błonnika pokarmowego, który pobudza perystaltykę jelit i wspomaga regularne wypróżnienia. Otręby w pieczywie dodatkowo „podkręcają” ilość błonnika, a surowe warzywa, takie jak pomidor czy surówka z kapusty, dostarczają nie tylko błonnika rozpuszczalnego, ale i witamin oraz minerałów, które wspierają pracę układu trawiennego. Naleśnik z serem to może nie jest typowy przykład produktu wysoko błonnikowego, ale jako element uzupełniający kolację nie zaburza bilansu. Z mojego doświadczenia osoby stosujące tego typu dietę zauważają poprawę już po kilku dniach – oczywiście, pod warunkiem odpowiedniej podaży płynów, bo błonnik bez wody potrafi zadziałać odwrotnie. Standardy żywieniowe, np. Instytutu Żywności i Żywienia, jasno wskazują na konieczność spożywania minimum 25-30g błonnika dziennie – ten jadłospis spokojnie pozwala osiągnąć ten poziom. W praktyce, jeśli miałbym coś rekomendować osobom z zaparciami, zawsze stawiałbym na różnorodność produktów pełnoziarnistych, sporo warzyw surowych lub lekko poddanych obróbce i nieco fermentowanych nabiałów – ten jadłospis świetnie się w to wpisuje.
W przypadku diety dla osób mających problemy z zaparciami bardzo łatwo popełnić kilka typowych błędów myślowych. Często wydaje się, że wystarczy włączyć jakiekolwiek warzywa lub zamienić mięso na rybę, ale sednem jest dostarczenie odpowiedniej ilości błonnika pokarmowego oraz płynów. W wybranych jadłospisach zauważalny jest niedostatek produktów pełnoziarnistych – np. krupnik ryżowy, makaron z mięsem drobiowym, czy pieczywo pszenne to produkty głównie oczyszczone, ubogie w błonnik. Barszcz czerwony, gotowane brokuły czy sałata owszem, należą do warzyw, ale ich ilość oraz forma podania (zwłaszcza gotowane) nie daje wystarczającej porcji błonnika przy zaparciach. Pieczywo chrupkie, nawet jeśli wydaje się zdrowe, w praktyce często nie zawiera większej ilości włókna niż zwykłe białe pieczywo, chyba że jest wyraźnie wzbogacone otrębami. Częstą pułapką jest także skupienie się na niskotłuszczowych produktach mlecznych czy rybach, pomijając rolę produktów z pełnego przemiału zboża – to one najskuteczniej pobudzają perystaltykę jelit. Praktyka i wytyczne (np. IŻŻ) jasno pokazują, że kluczem jest zarówno ilość, jak i jakość błonnika – musi być w różnych formach: rozpuszczalnej i nierozpuszczalnej. Zbyt monotonna dieta, oparta na oczyszczonych produktach lub monotonnym spożyciu nabiału, nie rozwiąże problemu. Moim zdaniem, dobierając jadłospis dla osoby z zaparciami, zawsze trzeba patrzeć na to, czy na każdym posiłku pojawiają się produkty pełnoziarniste oraz świeże warzywa i owoce, oraz czy ogólna różnorodność zapewnia nie tylko błonnik, ale i odpowiednie nawodnienie organizmu. Warto też pamiętać, że sama herbata, szczególnie mocna czarna, może wręcz nasilić problem, jeśli nie uzupełnimy jej wodą lub innymi płynami. Na koniec – nie wystarczy po prostu 'zdrowo', dieta przy zaparciach powinna być bardzo przemyślana pod kątem ilości i rodzaju błonnika.