Prawidłowa odpowiedź obejmuje klasyczne objawy miejscowego stanu zapalnego po założeniu wkłucia dożylnego: ból w miejscu wkłucia, zaczerwienienie, obrzęk oraz miejscowe podwyższenie temperatury. Te symptomy to tak zwana „triada zapalna” i są one podstawą w rozpoznawaniu zapalenia żyły w praktyce pielęgniarskiej i lekarskiej. Najczęściej pojawiają się one kilka godzin lub dni po założeniu wenflonu, szczególnie jeśli wkłucie jest źle zabezpieczone lub utrzymywane zbyt długo. W dobrych praktykach opieki nad wkłuciami dożylnymi zwraca się uwagę, by każda osoba prowadząca obserwację pacjenta umiała ocenić te objawy. Moim zdaniem, łatwo przeoczyć początki zapalenia, bo często pacjenci zgłaszają niewielki dyskomfort, który z czasem może przerodzić się w poważniejsze powikłania, np. zakrzepowe zapalenie żyły czy nawet zakażenie ogólnoustrojowe. Warto pamiętać, że przy wystąpieniu tych objawów należy niezwłocznie usunąć wkłucie i wdrożyć odpowiednie postępowanie przeciwzapalne albo nawet antybiotykoterapię. Z mojego doświadczenia wynika, że regularna ocena miejsca wkłucia według wytycznych CDC i WHO naprawdę pomaga w zapobieganiu powikłaniom. Dobrze jest też zapamiętać, że miejscowe podwyższenie temperatury odróżnia stan zapalny od np. niedokrwienia, gdzie temperatura by spadała. Takie drobne niuanse są kluczowe w pracy przy łóżku pacjenta.
Zdarza się, że przy ocenie stanu miejsca wkłucia dożylnego można pomylić objawy typowego zapalenia z innymi, mniej charakterystycznymi symptomami. Przykładowo, nadmierna potliwość czy podwyższenie temperatury ogólnoustrojowej sugerują raczej uogólnioną reakcję organizmu, czasem już w przebiegu zakażenia, a nie lokalny stan zapalny wokół wenflonu. Podobnie obniżenie temperatury skóry w miejscu wkłucia czy zaburzenia czucia są bardziej typowe dla niedokrwienia albo poważnych powikłań naczyniowych, które nie są bezpośrednio związane z procesem zapalnym po założeniu wkłucia. Bardzo często błędem jest też łączenie zmian ciśnienia tętniczego (zarówno podwyższonego, jak i obniżonego) z miejscowym zapaleniem, bo te parametry odnoszą się raczej do stanu ogólnego pacjenta niż do lokalnych powikłań. Z mojego doświadczenia wynika, że najczęstszą pułapką jest skupianie się wyłącznie na objawach systemowych, a pomijanie typowych objawów miejscowych – ból, zaczerwienienie, obrzęk i miejscowe podwyższenie temperatury to właśnie te sygnały, na które warto zwracać uwagę w codziennej praktyce. Branżowe standardy, takie jak wytyczne CDC czy Infusion Nurses Society, podkreślają konieczność regularnej i dokładnej obserwacji miejsca wkłucia właśnie pod kątem tych lokalnych objawów. Dlatego zawsze trzeba patrzeć szerzej, ale przy rozpoznaniu stanu zapalnego wokół wenflonu zdecydowanie kluczowe są objawy miejscowe, a nie ogólne zaburzenia czy zmiany ciśnienia lub czucia. To jest podstawowa wiedza, która pozwala działać szybko i skutecznie – i naprawdę warto ją dobrze przyswoić.