Temperatura wody w zakresie 36-39°C to absolutna podstawa, jeśli chodzi o bezpieczne i komfortowe mycie głowy osoby leżącej. Wynika to zarówno z praktyki, jak i zaleceń pielęgniarskich – taki przedział zapewnia, że skóra głowy nie zostanie podrażniona, a jednocześnie podopieczny nie odczuje zimna. Moim zdaniem, dobranie odpowiedniej temperatury to niby drobiazg, ale w pracy opiekunki ten szczegół naprawdę robi różnicę. Zbyt chłodna woda powoduje dyskomfort, czasem nawet drżenie mięśni, a zbyt ciepła – no cóż, może prowadzić do poparzeń albo przynajmniej mocnego zaczerwienienia skóry. Wielokrotnie widziałam, że osoby starsze mają cieńszą skórę i są bardziej wrażliwe na temperaturę, więc warto zawsze sprawdzić wodę najpierw na własnym przegubie ręki. W szpitalach i domach opieki uznaje się, że 36-39°C to taki złoty standard zarówno do mycia ciała, jak i głowy. To temperatura bardzo zbliżona do naturalnej temperatury skóry człowieka, dlatego jest najbezpieczniejsza. Dobrą praktyką jest też upewnienie się, czy senior nie ma indywidualnych wymagań lub uczuleń – czasem osoby z zaburzeniami czucia mogą potrzebować jeszcze łagodniejszych warunków. Warto też pamiętać o szybkiej reakcji, jeśli podopieczny zgłasza dyskomfort – lepiej zmienić wodę niż ryzykować jego zdrowie. Najprostsza rzecz, a jednak bardzo dużo zależy od tej podstawowej umiejętności.
Zagłębiając się w tematykę pielęgnacji osób leżących, łatwo zauważyć, że wybór nieodpowiedniej temperatury wody bywa częstym błędem, szczególnie u mniej doświadczonych opiekunów. Część osób sądzi, że im cieplejsza woda, tym lepiej, bo szybciej domyje skórę, albo wręcz odwrotnie – że zimniejsza woda hartuje i nie przynosi szkody. W praktyce jednak, zbyt niska temperatura, na przykład 33-35°C, powoduje dyskomfort i może prowadzić do wychłodzenia, zwłaszcza u osób starszych, które bardzo łatwo tracą ciepło. Skóra staje się wtedy napięta, a osoba czuje się nieprzyjemnie, co wpływa negatywnie na samopoczucie. Z kolei woda o temperaturze powyżej 39°C, na przykład 40-43°C lub 44-46°C, to już niebezpieczny zakres – może wywołać oparzenia, podrażnienia oraz prowadzić do przyspieszenia tętna i większego obciążenia układu krążenia, co jest szczególnie groźne u osób z problemami sercowymi. Częstym błędem jest poleganie wyłącznie na „wyczuciu” ręką, bez użycia termometru – dłoń osoby młodej wyczuwa temperaturę inaczej niż wrażliwa skóra seniora, więc łatwo się pomylić. Takie myślenie, że ciepła woda jest zawsze dobra, wynika raczej z przyzwyczajeń, a nie faktycznej wiedzy. Standardy branżowe, zarówno w opiece domowej, jak i medycznej, jednoznacznie wskazują przedział 36-39°C jako najbezpieczniejszy właśnie ze względu na fizjologię ludzkiej skóry i komfort psychiczny osoby mytej. Ostatecznie najważniejsze jest bezpieczeństwo i dobrostan podopiecznego – dobór nieprawidłowej temperatury nie tylko nie daje efektu pielęgnacyjnego, ale może realnie zaszkodzić. Warto więc zawsze korzystać z termometru i nie ufać tylko własnemu wyczuciu.