Bardzo dobrze rozumiesz istotę pracy opiekunki środowiskowej. W przypadku osób z niedowładem połowiczym zapewnienie bezpieczeństwa jest absolutnie kluczowe – nie tylko ze względu na ryzyko upadków, ale i poczucie komfortu psychicznego podopiecznej. Pomoc przy przejściu do łazienki czy jakiejkolwiek innej czynności fizycznej musi opierać się na zasadach asekuracji, czyli takiego wsparcia, które minimalizuje zagrożenia związane z ograniczeniami ruchowymi. W praktyce to oznacza stosowanie technik transferu, asekuracji krok po kroku, zabezpieczanie otoczenia (np. maty antypoślizgowe, uchwyty w łazience), obserwowanie podopiecznej pod kątem zmęczenia lub nagłego pogorszenia stanu. Zawodowe standardy, jak choćby wytyczne Polskiego Towarzystwa Opieki Długoterminowej, podkreślają, że bezpieczeństwo fizyczne to podstawa w codziennej opiece długoterminowej. Tak naprawdę każda aktywność życiowa osoby z niedowładem powinna być zaplanowana tak, by minimalizować ryzyko kontuzji. Moim zdaniem, nawet jeśli czasem wydaje się, że najważniejsze są relacje czy wsparcie emocjonalne, to bez bezpieczeństwa trudno mówić o komforcie czy samodzielności. Często widzę, że podopieczne – gdy czują się pewnie – zyskują dużo więcej odwagi do samodzielnych aktywności.
Wiele osób rozważając potrzeby podopiecznych, myli kwestie emocjonalne z podstawowymi potrzebami fizjologicznymi i bezpieczeństwa, a jednak te obszary są dosyć jasno rozdzielone w praktyce opiekuńczej. Asystowanie osobie z niedowładem połowiczym przy przechodzeniu do łazienki to przede wszystkim eliminowanie zagrożeń, takich jak upadki czy kontuzje, a nie wsparcie w budowaniu relacji osobistych, poczucia bliskości czy realizowania się na wyższym poziomie emocjonalnym. Potrzeba miłości oraz bliskości są oczywiście bardzo ważne, szczególnie w długoterminowej opiece, ale realizuje się je raczej przez budowanie zaufania, rozmowę, obecność i empatię, a nie przez konkretne czynności fizyczne związane z transferem czy asekuracją. Samorealizacja natomiast to zupełnie inna kategoria – dotyczy umożliwienia podopiecznej osiągania własnych celów, rozwijania się, korzystania z pasji. W przypadku chorych z niedowładem, samodzielny spacer do łazienki może być elementem samorealizacji, ale rola opiekunki w tym momencie koncentruje się na bezpieczeństwie, czyli asekuracji i ochronie przed urazami. Często spotykam się z błędnym przekonaniem, że każda forma pomocy to już zaspokajanie potrzeb wyższego rzędu, a tymczasem w opiece środowiskowej najpierw trzeba zadbać o te najbardziej podstawowe potrzeby – fizjologiczne oraz właśnie bezpieczeństwo. Jeśli te nie są spełnione, niestety nie ma mowy o komforcie psychicznym czy rozwoju osobistym. Prawidłowe rozumienie tej hierarchii pomaga efektywniej pomagać podopiecznym i unikać najczęściej popełnianych błędów w pracy opiekuńczej.