Oddychanie podczas ćwiczeń oddechowych przez nos, a wydychanie ustami to jedna z najważniejszych zasad, na które zwraca się uwagę w opiece środowiskowej i rehabilitacji. Wdychanie powietrza przez nos pozwala na jego ogrzanie, nawilżenie i oczyszczenie z drobnoustrojów czy pyłów – to po prostu bardziej fizjologiczne i bezpieczne. Nos działa jak naturalny filtr, dlatego tak bardzo podkreśla się, by nabierać powietrze właśnie tędy, zwłaszcza u osób starszych lub przewlekle chorych. Wydychanie ustami natomiast ułatwia kontrolę nad wydechem, pozwala wydłużyć fazę wydechu i pomaga lepiej opróżnić płuca z powietrza. Moim zdaniem w praktyce to się świetnie sprawdza np. u osób po przebytych infekcjach płuc czy przy przewlekłej obturacyjnej chorobie płuc, bo dzięki temu mniej się męczą i lepiej się wentylują. Wiele metod rehabilitacji oddechowej, jak ćwiczenia przeponowe czy torowanie oddechu, kładzie właśnie na to nacisk – nosem wdech, ustami wydech. Często się mówi, że "przez nos żyjemy, przez usta oddychamy płynnie" – coś w tym jest. Dobrze wiedzieć też, że taki sposób oddychania wpływa pozytywnie na ogólny komfort pacjenta i zmniejsza np. ryzyko przesuszenia gardła. Moim zdaniem to niby detal, ale bardzo pomocny w codziennej opiece i wspieraniu samodzielności podopiecznego.
Wiele osób myśli, że sposób oddychania podczas ćwiczeń oddechowych nie ma większego znaczenia, jednak z punktu widzenia fizjologii i praktyki opiekuńczej to nie do końca prawda. Często pojawia się przekonanie, że można nabierać powietrze ustami, bo tak jest szybciej lub wygodniej – to niestety prowadzi do pomijania naturalnych mechanizmów ochronnych nosa. Nabieranie powietrza ustami powoduje, że powietrze jest mniej ogrzane, suche i nieoczyszczone z drobin kurzu czy bakterii, co przy długotrwałym stosowaniu może prowadzić do podrażnienia dróg oddechowych. Z kolei wydychanie powietrza tylko przez nos sprawia, że wydech jest zazwyczaj zbyt krótki i mniej skuteczny, bo nos stawia większy opór niż usta. Oddychanie ustami w obie strony nie jest zalecane, bo całkowicie omijamy wtedy funkcje nosa, a takie postępowanie może być szkodliwe – szczególnie dla osób starszych, z osłabioną odpornością albo po przebytych infekcjach. Często widzę, że osoby początkujące popełniają błąd, próbując oddychać przez nos i wydychać przez nos, co kończy się zadyszką albo odruchem kaszlu. Nawet w profesjonalnych zaleceniach, np. Polskiego Towarzystwa Fizjoterapii czy w rekomendacjach dla opiekunów środowiskowych, jasno mówi się: wdech przez nos, wydech przez usta. Takie podejście pozwala wydłużyć wydech, bardziej kontrolować tempo oddychania i efektywniej usuwać powietrze z płuc. Myślę, że to jest typowy przykład, jak pozornie drobny szczegół może wpłynąć na skuteczność ćwiczeń i komfort pacjenta podczas rehabilitacji – naprawdę warto to zapamiętać i stosować w praktyce.