Hortikuloterapia to metoda terapii zajęciowej, która polega na wykorzystaniu pracy w ogrodzie i kontaktu z roślinami do celów leczniczych oraz wspierających rehabilitację. Osoby, które lubią przebywać wśród zieleni, uprawiać kwiaty, warzywa czy po prostu zajmować się ogrodem, mogą w ten sposób poprawić zarówno swoją kondycję fizyczną, jak i psychiczną. W wielu placówkach opiekuńczych w Polsce i na świecie tworzy się specjalne ogrody terapeutyczne, bo wiadomo już z badań i praktyki, że kontakt z naturą działa kojąco na układ nerwowy, motywuje do ruchu i pozytywnie wpływa na nastrój. Moim zdaniem hortikuloterapia to jedna z najbardziej wdzięcznych metod, bo nawet najmniejsze sukcesy w uprawie roślin dają poczucie sprawczości i satysfakcji. Z mojego doświadczenia wynika, że właśnie u osób starszych czy z ograniczeniami ruchowymi możliwość zadbania o rośliny pozwala utrzymać aktywność, ćwiczyć motorykę i poczucie niezależności. Według dobrych praktyk branżowych dobór metody terapii zajęciowej powinien zawsze uwzględniać preferencje i indywidualne zdolności podopiecznego – tutaj hortikuloterapia to w punkt. Również polskie standardy w opiece długoterminowej rekomendują włączenie zajęć ogrodniczych do codziennej pracy opiekuna środowiskowego, jeśli tylko jest taka możliwość.
Wybór metody terapii zajęciowej zawsze powinien być dopasowany do zainteresowań i możliwości osoby, z którą pracujemy. Często spotyka się sytuację, że opiekun kieruje się ogólnym rozumieniem różnych terapii, myląc ich zakres zastosowania. Przykładowo, choreoterapia, choć brzmi profesjonalnie, to w rzeczywistości jest terapią przez taniec i ruch, polecaną raczej osobom lubiącym muzykę i aktywność ruchową, a niekoniecznie zainteresowanym ogrodnictwem. Silwoterapia natomiast to metoda polegająca na leczniczym kontakcie z drzewami i lasem – typowe spacery po lesie, przytulanie się do drzew, relaks na łonie natury. To też bardzo wartościowe, ale zupełnie inny rodzaj aktywności, niezwiązany z uprawą ogrodu czy pielęgnacją roślin. Ludoterapia może wydawać się trafna, bo dotyczy terapii poprzez zabawę, jednak to podejście jest dedykowane raczej pracy z dziećmi albo osobami, które czerpią radość z gier i zabaw, a niekoniecznie z prac ogrodowych. Typowym błędem jest utożsamianie terapii zajęciowej wyłącznie z ogólną aktywizacją, nie zwracając uwagi na konkretne preferencje podopiecznego. W praktyce branżowej dobór metody powinien być ścisły – jeśli osoba wykazuje zainteresowanie ogrodem, to właśnie hortikuloterapia najlepiej odpowiada jej potrzebom. Pozostałe wymienione metody są wartościowe, ale nie spełnią funkcji motywującej, jeśli nie będą zgodne z naturalnymi upodobaniami uczestnika terapii. Dobrzy opiekunowie zawsze analizują, co naprawdę sprawia przyjemność danej osobie i pod tym kątem układają plan terapii zajęciowej, zamiast działać schematycznie.