Silwoterapia to nic innego jak wykorzystywanie kontaktu z lasem i naturą jako elementu wsparcia zdrowia psychicznego i fizycznego. Spacer do lasu, czyli właśnie aktywność wśród drzew, jest centralnym punktem tej metody. Moim zdaniem to jeden z ciekawszych sposobów pracy opiekuńczej, szczególnie dla osób starszych lub tych, które mają różnego rodzaju trudności emocjonalne czy nawet ruchowe. Badania pokazują, że regularne przebywanie w otoczeniu zieleni, szczególnie drzew, obniża poziom stresu, poprawia nastrój, a nawet wspiera odporność organizmu. W branży opiekuńczej coraz częściej zaleca się silwoterapię jako uzupełnienie klasycznych form rehabilitacji czy wsparcia społecznego. Praktycznie rzecz ujmując – taki spacer nie wymaga żadnych specjalnych nakładów ani infrastruktury, a potrafi naprawdę zdziałać cuda, zwłaszcza w kontekście przeciwdziałania izolacji i apatii u podopiecznych. Ważne też, by dostosowywać tempo i trasę do możliwości osoby, którą się opiekujemy, bo kluczowe jest bezpieczeństwo i komfort. Z mojego doświadczenia wynika, że nawet krótkie wyjście do lasu potrafi wywołać szeroki uśmiech i chęć do rozmowy. To świetne narzędzie, które warto znać i stosować na co dzień w pracy opiekunki środowiskowej.
Silwoterapia bywa mylona z różnymi innymi formami aktywizacji, szczególnie gdy nie zgłębimy dokładnie, co oznacza ten termin. Często pojawia się przekonanie, że każda forma rozrywki, która sprawia przyjemność, jak gry i zabawy, czytanie książki albo słuchanie muzyki, może być zaliczona do tej grupy. Jednak, patrząc technicznie i zgodnie z definicją, silwoterapia to metoda terapeutyczna, która bazuje na fizycznym przebywaniu w lesie, czyli wśród drzew. Nie chodzi tutaj o ogólną aktywność, ale o kontakt z konkretnym środowiskiem naturalnym. Gry i zabawy, choć są świetną metodą integracji czy stymulacji ruchowej, nie spełniają założeń silwoterapii, bo nie opierają się na związku z naturą w sensie stricte leśnym. Podobnie czytanie książek, które rozwija wyobraźnię i zdolności poznawcze, ale nie daje tych samych korzyści sensorycznych i biologicznych, co kontakt z drzewami i świeżym powietrzem. Słuchanie muzyki to oczywiście ważny element terapii zajęciowej, wprowadza relaks i może poprawić nastrój, jednak nie ma bezpośredniego związku z oddziaływaniem środowiska leśnego na organizm. Częstym błędem myślowym jest też utożsamianie terapii z dowolną przyjemną czynnością – w rzeczywistości każda metoda ma swoją specyfikę i naukowe podstawy. Silwoterapia została przebadana pod kątem wpływu na układ nerwowy, odpornościowy i emocjonalny, bazuje na zmysłowym doświadczaniu przyrody i jest zalecana w branżowych rekomendacjach dla opiekunów środowiskowych. Warto znać tę różnicę i nie wrzucać wszystkich aktywności do jednego worka, bo wtedy naprawdę łatwo pominąć to, co najważniejsze w pracy z seniorami czy osobami wymagającymi wsparcia.