Wybór zasady indywidualizacji w kontekście opracowywania planu opieki jest jak najbardziej trafiony. W praktyce zawodowej opiekuna zawsze chodzi o to, żeby nie podchodzić do wszystkich osób w ten sam sposób – to wręcz podstawa profesjonalnej opieki. Każdy podopieczny ma inny stan zdrowia, inne potrzeby, możliwości i własne tempo funkcjonowania, a także różne oczekiwania względem opieki. Jeżeli plan opieki skonstruujesz z myślą o konkretnym człowieku, to robisz to właśnie zgodnie z zasadą indywidualizacji – uwzględniasz osobiste preferencje, ograniczenia, specyficzne trudności czy nawet zainteresowania danej osoby. Przykład: jedna osoba chętnie uczestniczy w prostych aktywnościach ruchowych, inna z powodu bólu stawów potrzebuje zupełnie innego wsparcia, a jeszcze inna chce zachować jak najwięcej samodzielności w codziennych czynnościach. Branżowe standardy, np. standardy pracy opiekuna oraz wytyczne Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej, wyraźnie podkreślają wagę indywidualnego podejścia. Moim zdaniem to klucz do budowania zaufania i realnej poprawy jakości życia podopiecznego. Warto pamiętać, że indywidualizacja nie jest czymś trudnym – wystarczy czasem chwila rozmowy i obserwacji, żeby lepiej zrozumieć drugą osobę i przygotować plan uszyty na miarę.
W analizie tego pytania łatwo się pomylić, bo niektóre odpowiedzi mogą na pierwszy rzut oka wydawać się sensowne, ale w praktyce zawodowej szybko wychodzą ich ograniczenia. Zasada wyrozumiałości, choć bardzo ważna w codziennej pracy opiekuna, nie jest wystarczająca do budowy planu opieki – to raczej element codziennej postawy niż konkretna metoda pracy. Jeśli skupimy się wyłącznie na byciu wyrozumiałym, możemy przeoczyć konkretne potrzeby czy możliwości osoby podopiecznej, a plan opieki stanie się powierzchowny. Odpowiedź zakładająca ograniczoną swobodę idzie wręcz w przeciwnym kierunku do nowoczesnych standardów – obecnie opiekunowie mają dążyć do jak największego poszanowania autonomii i zachęcania do samodzielności, a nie kontrolowania czy narzucania ograniczeń. Takie podejście może wręcz obniżać motywację i pogarszać stan psychiczny osoby starszej lub niesamodzielnej. Z kolei przedmiotowe traktowanie to prosta droga do poważnych błędów etycznych – osoby korzystające z opieki to podmioty, nie przedmioty działań, więc takie myślenie jest niezgodne z podstawami etyki zawodu i ze współczesnymi wytycznymi Ministerstwa. Częstym błędem w myśleniu jest skupienie się na wygodzie organizacji opieki czy rutynie, bez próby głębszego zrozumienia indywidualnych potrzeb – a to właśnie prowadzi do uniwersalnych, szablonowych działań, które w dłuższej perspektywie nie przynoszą dobrych efektów. W praktyce branżowej to indywidualizacja zapewnia skuteczność, satysfakcję i poczucie bezpieczeństwa zarówno podopiecznemu, jak i opiekunowi.