Ta odpowiedź trafia w sedno pracy z osobami z chorobą Alzheimera na wczesnym etapie. Właśnie stymulacja funkcji poznawczych i utrzymywanie stałości otoczenia są kluczowe w spowalnianiu postępu choroby i poprawie jakości życia podopiecznej. Praca opiekunki polega tu na proponowaniu prostych ćwiczeń pamięciowych, angażowaniu seniorki w rozmowy o bieżących wydarzeniach czy wspominaniu przeszłości, a także na podtrzymywaniu codziennych rytuałów. Na przykład można razem układać listy zakupów, grać w proste gry planszowe lub rozwiązywać łamigłówki dostosowane do możliwości podopiecznej. Bardzo ważna jest też konsekwencja: niezmienność otoczenia, stałe miejsce rzeczy, ten sam plan dnia – to daje poczucie bezpieczeństwa. Moim zdaniem, niektóre osoby bagatelizują takie szczegóły, a przecież właśnie te powtarzalne schematy i przewidywalność mocno redukują stres związany z dezorientacją. Z doświadczenia widzę, że warto też zachęcać do samodzielności, ale w bezpiecznych granicach – nie narzucać zbyt wielu zmian naraz. Standardy opieki nad osobami z otępieniem, np. zalecenia Polskiego Towarzystwa Alzheimerowskiego, wyraźnie mówią o tym, żeby nie przeładowywać podopiecznych nowymi bodźcami, ale raczej wzmacniać to, co znajome. Dobrze jest też podkreślić, że tego typu działania mogą realnie opóźnić utratę samodzielności.
Wiele osób sądzi, że codzienna zmiana zajęć czy zapewnienie różnorodności aktywności jest korzystna dla osób z chorobą Alzheimera, ale to spory błąd myślowy – szczególnie na początkowym etapie choroby. Zmienność otoczenia oraz rutyny może prowadzić do nasilenia dezorientacji, lęku i frustracji. Wydawanie poleceń i nagradzanie za ich wykonanie, choć z pozoru motywujące, często powoduje stres i poczucie porażki u osób z zaburzeniami poznawczymi, bo nie zawsze są one w stanie zrozumieć lub zapamiętać instrukcje. Z kolei zmiana pory posiłków czy zachęcanie do samodzielnych spacerów bez nadzoru niesie ze sobą niebezpieczeństwo zagubienia się i zaburza poczucie bezpieczeństwa. Wyręczanie podopiecznej w codziennych czynnościach na tym etapie jest też nietrafione – odbiera jej resztki samodzielności i może prowadzić do przyspieszenia utraty sprawności. Różnorodne zajęcia nie zawsze są dostosowane do realnych możliwości osoby z otępieniem i mogą ją przytłoczyć. Branżowe wytyczne, jak zalecenia Światowego Stowarzyszenia Alzheimera czy polskich organizacji opiekuńczych, podkreślają potrzebę stabilności, jasnych komunikatów i podtrzymywania aktywności w znanych ramach. Z mojego doświadczenia wynika, że osoby początkujące w tej pracy łatwo ulegają przekonaniu, że „im więcej się dzieje, tym lepiej” – tymczasem przy Alzheimera mniej znaczy więcej, a najważniejsze jest wsparcie poznawcze i przewidywalność. Odpowiednia opieka to znalezienie równowagi między stymulacją a poczuciem bezpieczeństwa, a nie ciągłe wprowadzanie zmian czy nadmierne wyręczanie.