Pozycja wysoka, czyli tzw. pozycja siedząca lub półsiedząca (fowlerowska), jest najbardziej rekomendowana w przypadku osób z dusznością. To nie jest tylko teoria z książki – w praktyce widziałem nieraz, jak już samo podniesienie oparcia łóżka albo podłożenie kilku poduszek diametralnie poprawia komfort oddychania. Grawitacja pomaga wtedy przeponie swobodniej się poruszać, a płuca mają większą pojemność użytkową. Dodatkowo, zgodnie z wytycznymi Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc oraz zaleceniami Europejskiego Towarzystwa Pulmonologicznego, układanie osoby z dusznością w pozycji wysokiej często minimalizuje uczucie duszności poprzez redukcję ucisku narządów jamy brzusznej na przeponę i ułatwia wentylację dolnych partii płuc. To rozwiązanie jest szczególnie ważne w opiece nad osobami starszymi, kardiologicznymi czy z POChP. Moim zdaniem nie można tego lekceważyć – nawet podstawowe czynności, jak ułożenie podopiecznej w odpowiedniej pozycji, znacząco wpływają na jej komfort i bezpieczeństwo. W praktyce, zanim wezwiesz lekarza czy podasz tlen, zawsze warto najpierw poprawić pozycję chorego. To właściwie taka pierwsza pomoc w duszności, o której trzeba pamiętać praktycznie zawsze.
Wybór pozycji płaskiej, bocznej lub na brzuchu przy duszności jest jednym z najczęściej spotykanych błędów praktycznych. Często wynika to z przekonania, że pozycja płaska daje odpoczynek albo, że boczna jest najbezpieczniejsza w każdej sytuacji. Niestety, podczas duszności pozycja leżąca płasko prowadzi do ucisku przepony przez trzewia, co dodatkowo pogarsza wentylację płucną i pogłębia uczucie duszności. Nierzadko obserwuje się wtedy nasilenie objawów zamiast ich złagodzenia. Pozycja boczna, choć zalecana na przykład przy utracie przytomności celem zabezpieczenia przed aspiracją, nie poprawia wydolności oddechowej – nie rozwiązuje problemu trudności z oddychaniem, a czasem nawet je potęguje, zwłaszcza jeśli występuje obustronna niedodma czy obrzęk płuc. Układanie chorego na brzuchu (pozycja pronacyjna) jest stosowane w szpitalach jedynie w bardzo specyficznych przypadkach, na przykład przy ciężkim ostrej niewydolności oddechowej (ARDS) i zawsze pod kontrolą profesjonalnego personelu medycznego. W warunkach domowych czy opiekuńczych taka praktyka jest nie tylko niezalecana, ale nawet niebezpieczna dla większości chorych z dusznością. Kluczowe jest zrozumienie, że duszność wymaga działań umożliwiających maksymalne wykorzystanie pojemności płuc i ułatwienie pracy mięśni oddechowych, a to zapewnia właśnie pozycja wysoka. W praktyce, nieintuicyjne rozwiązania mogą prowadzić do pogorszenia stanu chorego, dlatego przy duszności zawsze warto pamiętać o sprawdzonych procedurach i dążyć do poprawienia komfortu oddychania przez prawidłowe ułożenie.