Odpowiedź „czynne” jest tutaj najtrafniejsza, bo dokładnie oddaje charakter tych ćwiczeń. Gdy osoba po zdjęciu gipsu sama porusza kończyną, czyli zgina i prostuje stawy, to właśnie ćwiczy czynnie. W praktyce rehabilitacji to bardzo ważny etap – samodzielne ruchy uruchamiają mięśnie, poprawiają krążenie krwi, no i stymulują powrót sprawności po unieruchomieniu. Takie ćwiczenia pozwalają stopniowo odbudowywać siłę mięśniową i koordynację, bez zbędnego obciążenia. Z mojego doświadczenia wynika, że im szybciej pacjent zacznie wykonywać ruchy czynne (oczywiście pod kontrolą specjalisty), tym szybszy jest powrót do pełnej sprawności. Standardy fizjoterapeutyczne wręcz podkreślają – ćwiczenia czynne to podstawa po każdej dłuższej imobilizacji, bo pomagają uniknąć zaników mięśniowych i sztywności stawowej. W codziennej pracy spotkałem się z sytuacjami, gdzie pacjenci popełniali błąd, licząc tylko na ćwiczenia bierne czy masaże. A tu chodzi głównie o zaangażowanie własnej siły mięśniowej – tylko takie podejście daje realne efekty funkcjonalne. Przykłady? Proste ruchy palcami, zginanie i prostowanie stawu skokowego czy kolanowego, wykonywane samodzielnie, bez pomocy z zewnątrz, to właśnie klasyczne ćwiczenia czynne.
Często zdarza się mylić różne typy ćwiczeń stosowanych w rehabilitacji, zwłaszcza u osób wracających do sprawności po unieruchomieniu. Ćwiczenia bierne polegają na tym, że ruchy wykonuje rehabilitant lub inna osoba, a pacjent jest całkowicie bierny – nie angażuje własnych mięśni. W przypadku gdy podopieczna sama zgina i prostuje stawy, nie można uznać tego za ćwiczenia bierne, bo to właśnie jej własna siła mięśniowa jest tu kluczowa. Z kolei ćwiczenia z oporem wymagają, by pacjent podczas ruchu pokonywał dodatkowy opór, np. gumy oporowe, ciężarki czy nawet opór stawiany przez terapeutę. Jeżeli nie ma żadnego oporu poza naturalnym ruchem kończyny, nie kwalifikuje się tego takiej aktywności jako ćwiczeń z oporem. Jest jeszcze pojęcie ćwiczeń w odciążeniu – one polegają na tym, że kończyna jest częściowo podwieszona lub zanurzona w wodzie, co zmniejsza wpływ grawitacji i ułatwia wykonywanie ruchów przez osobę z osłabioną siłą mięśni. To rozwiązanie stosuje się raczej wtedy, gdy pacjent nie jest w stanie samodzielnie wykonać ruchu w pełnym zakresie. Typowym błędem jest przypisywanie samodzielnych ćwiczeń osoby ćwiczeniom biernym lub w odciążeniu, tylko dlatego, że ćwiczenia te są delikatne lub wykonywane ostrożnie po urazie. Moim zdaniem takie pomyłki biorą się z braku rozróżnienia, co to znaczy aktywnie angażować mięśnie. W praktyce zawsze należy patrzeć, kto faktycznie wykonuje pracę – jeśli pacjent sam zgina i prostuje kończynę, są to ćwiczenia czynne według wszelkich wytycznych fizjoterapeutycznych. Dobre rozumienie tych podstawowych pojęć ułatwia efektywną i bezpieczną rehabilitację.