Opisane objawy – drżenie, wzmożone napięcie mięśniowe po jednej stronie ciała, spowolnienie ruchowe oraz charakterystyczne „zatrzymanie” przy ruszaniu z miejsca (fachowo nazywane 'freezingiem') – są typowe dla choroby Parkinsona. To schorzenie neurodegeneracyjne, które dotyczy głównie układu ruchu. Z praktyki opiekuńczej wiem, że osoby z parkinsonizmem często mają trudności z rozpoczęciem marszu, poruszają się drobnymi krokami, a ich ruchy wydają się sztywne. W literaturze medycznej opisuje się też charakterystyczne drżenie spoczynkowe, które najczęściej dotyczy jednej ręki lub nogi na początku choroby. Moim zdaniem bardzo ważne jest szybkie rozpoznanie tych objawów, bo odpowiednio wdrożona rehabilitacja oraz farmakoterapia mogą istotnie poprawić komfort życia podopiecznego. W branżowych standardach opieki nad osobami z chorobą Parkinsona kładzie się nacisk na wspieranie ich w codziennych czynnościach oraz zachęcanie do ruchu, mimo trudności. Te symptomy są na tyle specyficzne, że – z mojego doświadczenia – niełatwo je pomylić z innymi chorobami, jeśli tylko dobrze się obserwuje osobę starszą. Przy takich objawach zawsze warto zgłosić się do neurologa. Dobrze wiedzieć, że podobne symptomy mogą się nasilać w stresie, więc opiekun powinien też dbać o spokojną atmosferę.
W przypadku objawów takich jak drżenie, wzmożone napięcie mięśniowe po jednej stronie ciała, spowolnienie ruchowe oraz trudności w rozpoczęciu marszu, bardzo łatwo wpaść w pułapkę myślenia, że mogą one wskazywać na inne popularne choroby osób starszych, jak depresja, choroba Alzheimera czy stwardnienie rozsiane. Jednak każdy z tych stanów ma swoją, dość charakterystyczną symptomatologię. Depresja rzeczywiście może prowadzić do spowolnienia ruchów (tak zwana depresja z zahamowaniem psychoruchowym), ale nie powoduje drżenia spoczynkowego ani wzmożonego napięcia mięśniowego jednostronnie, co jest bardzo nietypowe. W codziennej pracy często widzę, że depresja objawia się raczej wycofaniem, smutkiem czy brakiem motywacji do działania, a nie zaburzeniami chodu z „freezingiem”. Choroba Alzheimera to przede wszystkim postępujące zaburzenia pamięci i funkcji poznawczych – chód może być zmieniony, ale nie w tak specyficzny sposób, jak w parkinsonizmie, a drżenie nie występuje jako główny objaw. Z kolei stwardnienie rozsiane, choć jest chorobą neurologiczną, zwykle zaczyna się od innych symptomów, jak zaburzenia czucia, podwójne widzenie czy osłabienie kończyn, a nie od typowego, jednostronnego drżenia i sztywności mięśni. Typowym błędem jest też utożsamianie każdego zaburzenia chodu ze stwardnieniem rozsianym, co nie jest zgodne z praktyką kliniczną. Moim zdaniem, rozpoznawanie tych subtelnych różnic jest kluczowe w pracy opiekuna – wiedza o typowych objawach pozwala szybciej reagować i przekierować podopiecznego do odpowiedniego specjalisty. Warto pamiętać, że dokładna obserwacja ruchów, tempa chodzenia i obecności drżenia spoczynkowego są podstawą prawidłowej oceny stanu neurologicznego, zgodnie ze standardami postępowania branżowego.