W tej sytuacji rzeczywiście mamy do czynienia z afazją ruchową, inaczej nazywaną afazją Broki. To jest taki typ zaburzenia, gdzie osoba rozumie, co się do niej mówi, potrafi wykonywać polecenia, łapie sens zdań, ale sama nie potrafi mówić płynnie. Najczęściej zamiast całych zdań pojawiają się pojedyncze sylaby, czasem jakieś fragmenty słów. Moim zdaniem, jeśli widzisz, że podopieczny zachowuje pełną sprawność rozumienia, ale zacina się przy mówieniu, to praktycznie od razu można podejrzewać afazję ruchową. Praktyka jest też taka, że u tych osób często widzimy dużą frustrację, bo wiedzą, co chcą powiedzieć, a nie mogą. W opiece czy rehabilitacji logopedycznej stosuje się wtedy ćwiczenia usprawniające artykulację, czasem też komunikację alternatywną, żeby ta osoba mogła się w ogóle porozumieć. Standardowa diagnostyka neurologiczna jasno rozróżnia te typy afazji według miejsca uszkodzenia mózgu – akurat afazja Broki to najczęściej uszkodzenie tylnej części lewego płata czołowego. Warto pamiętać, że takie objawy czasem są pierwszym sygnałem udaru lub innych poważnych schorzeń, więc szybka reakcja to podstawa. Co ciekawe, czasem u osób z afazją ruchową śpiewanie idzie dużo lepiej niż mówienie – takie przypadki też się zdarzają i wykorzystywane są w rehabilitacji. Z mojego doświadczenia najlepiej działa cierpliwość i powolne, spokojne rozmowy, bez poganiania pacjenta.
W przypadku zaburzeń mowy, takich jak afazje, bardzo istotne jest prawidłowe rozpoznanie typu, bo od tego zależy skuteczność wsparcia i rehabilitacji. Wiele osób myli afazję czuciową z ruchową, bo objawy czasem się pokrywają, ale główna różnica jest taka, że w afazji czuciowej (czyli Wernickego) osoba mówi płynnie, tylko jej wypowiedzi są niezrozumiałe, nielogiczne, często wręcz bez sensu, a sama nie rozumie, co inni do niej mówią. To głównie problem ze zrozumieniem mowy, a nie z artykulacją. Afazja mieszana natomiast to sytuacja, gdzie mamy połączenie zaburzeń zarówno rozumienia, jak i ekspresji mowy – czyli coś jakby oba typy naraz, wszystko jest zaburzone i tu nie da się wyłuskać tej przewagi rozumienia nad mówieniem, jak w pytaniu. Afazja amnestyczna to znów coś innego: tutaj osoba mówi płynnie, rozumie, ale ma problemy z nazywaniem przedmiotów lub pojęć, np. widzi szklankę, wie, do czego służy, ale nie może sobie przypomnieć słowa „szklanka”. W praktyce bardzo łatwo się pomylić, jeśli opieramy się tylko na pobieżnej obserwacji. Najczęstszym błędem jest sugerowanie się samą trudnością mówienia i od razu uznanie, że chodzi o afazję mieszaną albo czuciową. Jednak kluczowe jest rozróżnienie, czy rozumienie mowy jest zachowane – a w pytaniu to właśnie zostało podkreślone. Patrząc na standardy diagnostyczne, jak te wykorzystywane przez neurologów czy logopedów, precyzyjne określenie funkcji rozumienia i artykulacji pozwala uniknąć tych pomyłek. Moim zdaniem dla laika najtrudniejsze jest odróżnienie afazji mieszanej od tych czystych typów, ale warto zawsze wracać do podstawy: rozumie czy nie rozumie, mówi płynnie czy nie. Takie podejście jest aktualnie uznawane za dobrą praktykę w opiece i rehabilitacji neurologicznej.