Zakup komputera z dostępem do Internetu to naprawdę mocna sprawa, jeśli chodzi o niwelowanie barier w komunikowaniu się dla osób z niepełnosprawnością ruchową. W praktyce taki sprzęt umożliwia kontakt z rodziną, znajomymi, a także z różnymi instytucjami bez konieczności opuszczania domu. Dzięki różnym narzędziom online – od komunikatorów, przez wideorozmowy, aż po e-mail czy nawet media społecznościowe – osoba z ograniczoną mobilnością może być w stałym kontakcie ze światem. Co ciekawe, coraz więcej urzędów i usług publicznych przenosi się do Internetu, więc można załatwić różne sprawy, nie wychodząc z domu. Branżowe standardy, takie jak WCAG (Web Content Accessibility Guidelines), nakładają coraz większy nacisk na dostępność stron internetowych, żeby były one przyjazne także ludziom z różnymi ograniczeniami. Moim zdaniem, to właśnie takie praktyczne rozwiązania, jak komputer z Internetem, pomagają osobom niepełnosprawnym nie tylko w komunikacji, ale też w samodzielności. Otwiera się wtedy mnóstwo możliwości: kursy online, zakupy, bankowość elektroniczna. W codziennym życiu taka technologia po prostu ułatwia funkcjonowanie i daje poczucie niezależności. Z doświadczenia wiem, że dla wielu osób to bywa wręcz przełomowe – szczególnie kiedy mieszka się w miejscu, gdzie fizyczny dostęp do usług jest trudny.
Dość często można się spotkać z mylnym przekonaniem, że komputer z dostępem do Internetu rozwiąże wszelkie bariery, także te architektoniczne czy komunikacyjne – niestety to nie jest takie proste. Bariery architektoniczne to utrudnienia wynikające z otoczenia fizycznego, na przykład brak podjazdów, wind czy szerokich drzwi – tu żaden komputer nie pomoże, bo nadal nie wejdziemy do urzędu czy nie wyjdziemy swobodnie z domu. Bariery techniczne są związane z ograniczeniami sprzętowymi albo oprogramowaniem, które utrudnia korzystanie z technologii, np. nieprzystosowany interfejs dla osób z niepełnosprawnością. Jeśli komputer jest odpowiednio dostosowany, to te bariery można zmniejszyć, ale sam zakup komputera nie rozwiązuje wszystkich technicznych wyzwań – czasem trzeba jeszcze oprogramowania asystującego czy odpowiednich urządzeń peryferyjnych. Bardzo często myli się też bariery komunikacyjne z komunikowaniem się. Według mnie to jest pułapka semantyczna – bariery komunikacyjne to problemy z transportem publicznym, przemieszczaniem się po mieście, czyli bardziej związane z logistyką, a nie z rozmową czy wymianą informacji na odległość. Typowym błędem myślowym jest też utożsamianie Internetu jako „leku na wszystko”; tymczasem on głównie pomaga właśnie w sferze komunikacji – pozwala zrównać szanse w kontaktach międzyludzkich czy w dostępie do usług online. Oczywiście, Internet przyczynia się do likwidacji wielu barier społecznych, ale konkretne ograniczenia przestrzenne czy techniczne muszą być rozwiązane innymi środkami, zgodnie z dobrymi praktykami projektowania przestrzeni dostępnych lub technologii wspierających.