To jest właśnie poprawna odpowiedź, bo zgodnie z obowiązującymi przepisami, wszystkie skierowania na leczenie uzdrowiskowe finansowane ze środków publicznych, nawet jeśli pacjent jest emerytem, trzeba kierować do Narodowego Funduszu Zdrowia. NFZ jest jedyną instytucją, która ma uprawnienia do kwalifikowania i organizowania leczenia uzdrowiskowego w ramach powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego. Moim zdaniem, to dobrze, że jest taka jedna centralna instytucja, bo łatwiej się połapać, gdzie wszystko załatwić, no i nie ma niepotrzebnego zamieszania z papierami. W praktyce wygląda to tak, że pacjent lub jego lekarz składają skierowanie do oddziału wojewódzkiego NFZ, a potem to już Fundusz analizuje dokumentację, sprawdza wskazania medyczne i przyznaje miejsce w sanatorium lub innym uzdrowisku. Często pacjenci myślą, że jako emeryci powinni zgłaszać się do ZUS-u, ale to jest mylne przekonanie, bo ZUS zajmuje się tylko rehabilitacją leczniczą dla osób czynnych zawodowo, w ramach prewencji rentowej. Standard branżowy w zakresie leczenia uzdrowiskowego jasno wskazuje NFZ jako organ decyzyjny, niezależnie od wieku czy statusu pacjenta. Dodatkowo, ważne jest, żeby pamiętać, że każda decyzja NFZ o przyznaniu leczenia uzdrowiskowego zawiera szczegółowe informacje, gdzie i kiedy pacjent może je odbyć oraz czy musi coś dopłacać (np. za wyższą kategorię pokoju). Praktyczna rada: zawsze warto zachować sobie kopię skierowania i czekać na list z NFZ, bo czas oczekiwania bywa długi – czasem nawet ponad rok. Z własnego doświadczenia powiem, że im szybciej wyślesz dokumenty do NFZ, tym lepiej, bo kolejka jest spora.
W praktyce dość często pojawia się zamieszanie dotyczące instytucji, do których należy kierować dokumenty związane z leczeniem uzdrowiskowym. To błąd systemowy, wynikający z mylenia kompetencji różnych organów w polskim systemie ochrony zdrowia i zabezpieczenia społecznego. Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) na przykład rzeczywiście organizuje rehabilitację, ale wyłącznie w ramach tzw. prewencji rentowej, czyli dla osób, które mają szansę na powrót do pracy lub przeciwdziałanie niezdolności do pracy. Emeryci, którzy już zakończyli aktywność zawodową, nie są odbiorcami usług rehabilitacyjnych ZUS – i to jest kluczowa różnica. Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie (PCPR) z kolei realizuje zadania związane z pomocą społeczną oraz dofinansowaniami dla osób niepełnosprawnych, ale nie zajmuje się leczeniem uzdrowiskowym w rozumieniu świadczeń gwarantowanych przez system ochrony zdrowia. Z mojego punktu widzenia, często ktoś wybiera PCPR, bo kojarzy pomoc instytucji ze wsparciem zdrowotnym, ale to są inne zakresy działalności. Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON) również jest czasem mylony z NFZ, bo finansuje różne formy pomocy dla osób z niepełnosprawnościami, lecz nie organizuje wyjazdów do sanatoriów finansowanych przez NFZ. Typowy błąd polega na uznaniu, że skoro dana instytucja 'pomaga', to automatycznie zajmuje się wszystkimi formami leczenia – niestety, w rzeczywistości kompetencje są rozdzielone bardzo precyzyjnie. Narodowy Fundusz Zdrowia jest jedynym organem odpowiadającym za leczenie uzdrowiskowe opłacane z ubezpieczenia zdrowotnego. Wszystkie inne instytucje wspierają rehabilitację czy dofinansowują sprzęt, ale nie mają prawa do kwalifikowania na leczenie uzdrowiskowe w ramach publicznych świadczeń zdrowotnych. Warto o tym pamiętać, bo takie błędne skierowanie oznacza stracony czas i konieczność ponownego składania dokumentów już do właściwej instytucji, czyli właśnie do NFZ.