Prawidłowo – mycie krocza kobiety zawsze powinno odbywać się w kierunku od narządów płciowych do odbytu. Takie postępowanie wynika z podstawowych zasad higieny i jest podkreślone niemal w każdym podręczniku do pielęgnacji pacjenta czy nauczania pielęgniarstwa. Chodzi o to, żeby nie przenosić bakterii z okolic odbytu (gdzie dominują bakterie kałowe, potencjalnie niebezpieczne dla okolic intymnych) w stronę narządów płciowych. To wbrew pozorom nie jest tylko kwestia teorii, bo w praktyce właśnie przez mycie w odwrotną stronę może dojść do infekcji dróg moczowych czy pochwy. Lekarze i pielęgniarki bardzo często podkreślają, że toaletę wykonuje się zawsze od przodu do tyłu, niezależnie od tego, czy pielęgnuje się siebie, czy pacjentkę leżącą. Moim zdaniem to jedna z tych podstawowych umiejętności, którą każdy powinien znać – nawet jeśli nie pracuje w ochronie zdrowia. Bardzo ważne jest też, żeby za każdym pociągnięciem myć rękawiczkę lub zmieniać gazik, bo „przeciąganie” tym samym wacikiem kilka razy to też częsty błąd. W praktyce, jeżeli ktoś dba o te detale, prawdopodobieństwo infekcji znacznie spada i to się później przekłada na lepszy komfort i zdrowie pacjentek.
Bardzo często można się spotkać z mylnym przekonaniem, że kierunek mycia krocza nie ma większego znaczenia, albo że najlepiej zacząć od dołu pachwinowego lub pośladków, bo „tam może być najbrudniej”. Jednak takie podejście jest niezgodne z zasadami aseptyki i może prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych. Mycie od odbytu w kierunku narządów płciowych, czyli „od tyłu do przodu”, to najprostsza droga do przeniesienia bakterii z okolic odbytu na błony śluzowe pochwy i cewki moczowej. To z kolei bardzo często kończy się infekcjami dróg moczowych lub stanami zapalnymi pochwy. Dół pachwinowy i pośladki, owszem, również się myje, ale zawsze na końcu, aby nie przenosić zanieczyszczeń właśnie w stronę narządów płciowych. Z mojego doświadczenia wynika, że taki błąd popełniają nie tylko osoby niewykwalifikowane, ale czasem też pracownicy służby zdrowia, kiedy działają automatycznie i bez refleksji. Warto pamiętać, że w standardach opieki długoterminowej czy w szpitalach wyraźnie mówi się o kierunku mycia „od czystszego do brudniejszego”, co w tym przypadku oznacza od przodu do tyłu. Trzymanie się tej zasady minimalizuje ryzyko infekcji i jest przejawem profesjonalizmu. Typowym błędem myślowym jest utożsamianie kierunku z „wygodą” czy własnym przyzwyczajeniem, tymczasem w pielęgnacji kluczowe są zasady bezpieczeństwa i ochrona przed drobnoustrojami. W skrócie: zawsze zaczynamy od narządów płciowych i przesuwamy się w stronę odbytu, bo tylko tak chronimy zdrowie kobiety zgodnie z najlepszymi praktykami.