Objawy takie jak ból, obrzęk, zaczerwienienie, uczucie gorąca i mrowienia w obrębie podudzia u osoby leżącej niemal od razu powinny nasuwać podejrzenie zakrzepowego zapalenia żył, nazywanego w skrócie ZZŻ. To bardzo poważny stan, bo może prowadzić do zatorowości płucnej, która bywa nawet śmiertelna. Moim zdaniem każdy opiekun powinien mieć nawyk natychmiastowej reakcji na takie symptomy – szybkie powiadomienie personelu medycznego i absolutny zakaz masowania czy rozmasowywania bolącej kończyny, bo skrzeplina może się oderwać. W praktyce, u osób unieruchomionych, czyli takich jak podopieczni długoterminowi czy pooperacyjni, ryzyko zakrzepicy jest naprawdę wysokie, dlatego standardem jest nie tylko obserwacja, ale też profilaktyka – np. ćwiczenia czynne bierne, stosowanie pończoch uciskowych czy farmakoterapia heparyną drobnocząsteczkową. Takie objawy bardzo rzadko mają związek ze zwyrodnieniem czy reumatoidalnym zapaleniem stawów, gdzie dominują sztywność i ból stawów, ale bez tak wyraźnych objawów zapalnych żylnych. Z mojego doświadczenia, szybka reakcja i niebagatelizowanie takich sygnałów to najlepsza praktyka – o tym wszyscy na oddziale mówią i uczą na kursach opieki długoterminowej.
Wiele osób myli objawy zakrzepowego zapalenia żył z zaostrzeniem reumatoidalnego zapalenia stawów albo choroby zwyrodnieniowej, bo w obu przypadkach pacjent skarży się na ból kończyny. Jednak sedno sprawy tkwi w rodzaju i lokalizacji objawów: ZZŻ charakteryzuje się przede wszystkim nagłym obrzękiem, zaczerwienieniem, wyraźnym ociepleniem skóry i często uczuciem mrowienia – i to zwłaszcza u osób unieruchomionych, czyli leżących. W reumatoidalnym zapaleniu stawów dominują objawy takie, jak sztywność poranna, obrzęki i ból wielu stawów (szczególnie drobnych, np. rąk), ale rzadko występuje miejscowe ocieplenie czy duży, asymetryczny obrzęk jednej kończyny. Choroba zwyrodnieniowa natomiast daje ból związany z ruchem, sztywność po spoczynku, ale nie powoduje silnego zaczerwienienia, ocieplenia czy obrzęku całego podudzia. Często popełnianym błędem jest też utożsamianie żylaków z ostrym stanem zapalnym – żylakowatość podudzi to przewlekłe poszerzenie żył powierzchownych, objawia się uczuciem ciężkości, czasem niewielkim obrzękiem, ale bardzo rzadko dochodzi tam do nagłego zaczerwienienia, silnego bólu i miejscowego uczucia gorąca. Takie objawy, szczególnie u osoby leżącej, powinny zawsze sugerować powikłanie zakrzepowe. Branżowe standardy mówią jasno – przy podejrzeniu ZZŻ niezwłocznie trzeba unieruchomić kończynę i zawiadomić lekarza, bo zignorowanie tego stanu grozi poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi. W praktyce największy błąd polega na niedoszacowaniu ryzyka zakrzepicy u osób unieruchomionych i zbyt częstym tłumaczeniu objawów innymi, mniej groźnymi schorzeniami.