Właściwą praktyką w zapobieganiu odparzeniom u osób otyłych, zwłaszcza leżących, jest stosowanie zasypek typu Alantan. Zasypka ta ma łagodne działanie zabezpieczające skórę przed nadmierną wilgocią, co jest kluczowe przy pielęgnacji miejsc pomiędzy fałdami skórnymi. Z mojego doświadczenia, Alantan świetnie się sprawdza, bo nie powoduje podrażnień, nie zawiera alkoholu i dodatkowo wspomaga regenerację naskórka. W warunkach domowych i placówkach opieki to jest taki klasyk, po który sięgają pielęgniarki czy opiekunki, bo rzeczywiście ogranicza ryzyko maceracji i powstawania odparzeń. Standardy pielęgnacyjne wyraźnie zaznaczają, by unikać agresywnych środków chemicznych w tych okolicach, a stawiać na preparaty o działaniu osuszającym, łagodzącym i bezpiecznym dla skóry wrażliwej. Alantan nie tylko osusza, ale też chroni przed rozwojem drobnoustrojów, a jednocześnie nie zaburza naturalnej bariery ochronnej skóry. Często można usłyszeć od bardziej doświadczonych koleżanek, że 'lepiej zapobiegać niż leczyć' – i to tutaj naprawdę się sprawdza. Ważne jest też, żeby zasypkę aplikować po dokładnym osuszeniu skóry, delikatnie, bez wcierania i w niewielkiej ilości. To naprawdę pomaga utrzymać odpowiednią higienę i komfort podopiecznej.
Wiele osób myśli, że do pielęgnacji miejsc między fałdami skórnymi sprawdzą się środki dezynfekujące czy przeciwzapalne, ale to nie jest najbezpieczniejsze rozwiązanie. Roztwór kwasu bornego był kiedyś używany w różnych schorzeniach dermatologicznych, jednak dziś odchodzi się od jego stosowania, zwłaszcza w codziennej pielęgnacji skóry. Moim zdaniem, stosowanie tego typu roztworów może prowadzić do nadmiernego przesuszenia, a nawet toksyczności, szczególnie przy większych powierzchniach skóry lub u osób z zaburzeniami funkcji nerek. Spirytus salicylowy z kolei, chociaż ma właściwości odkażające, to jednak działa silnie drażniąco i wysuszająco. W miejscach podatnych na odparzenia może powodować mikrouszkodzenia i zwiększać ryzyko bólu lub nawet infekcji – a przecież chodzi o zapobieganie, nie pogłębianie problemu. Roztwór Aphtinu jest co prawda stosowany miejscowo przy niektórych zakażeniach bakteryjnych skóry, ale nie jest zalecany do regularnej, profilaktycznej pielęgnacji fałdów skórnych, bo nie spełnia funkcji osuszającej i może nawet nasilać uczucie wilgoci. Typowym błędem jest też przekonanie, że środki dezynfekujące uchronią skórę przed odparzeniami – niestety, nie tędy droga. Branżowe zalecenia oraz praktyka kliniczna podkreślają, że najważniejsze jest ograniczenie wilgoci i ochrona bariery naskórkowej, a nie ciągłe odkażanie. Lepiej więc sięgnąć po łagodne zasypki, które pochłaniają wilgoć, nie drażnią skóry i pomagają utrzymać ją w dobrej kondycji. Zbyt agresywne preparaty mogą tylko pogorszyć sytuację.