Balkonik to faktycznie najbardziej zalecane rozwiązanie w sytuacji, gdy pacjent, ze względów bezpieczeństwa, nie może korzystać z kul łokciowych. W praktyce wygląda to tak, że balkonik zapewnia stabilne podparcie – jego szeroka podstawa znacząco ogranicza ryzyko upadków, co jest szczególnie ważne w przypadku osób starszych, po urazach czy z poważniejszymi zaburzeniami równowagi. Moim zdaniem, dobrze dobrany balkonik to po prostu podstawa w usprawnianiu takiego pacjenta, zwłaszcza na pierwszym etapie pionizacji czy rehabilitacji. Często widzę, że osoby po udarach lub po złamaniach szyjki kości udowej czują się pewniej właśnie z balkonikiem niż z kulami, bo nie boją się poślizgnięcia lub utraty równowagi. Standardy opieki geriatrycznej i ortopedycznej faktycznie podkreślają, żeby dobierać sprzęt indywidualnie, zawsze z naciskiem na bezpieczeństwo. Przy dobrze ustawionym balkoniku, ciężar ciała rozkłada się równomiernie, co odciąża stawy i kręgosłup. Dodatkowo, niektóre balkoniki wyposażone są w kółka i siedziska, dzięki czemu mogą służyć nie tylko do chodzenia, ale też do odpoczynku. To rozwiązanie daje dużo więcej swobody i często zwiększa motywację do aktywności ruchowej. Warto pamiętać, że odpowiedni dobór i nauka korzystania z balkonika to inwestycja w samodzielność i bezpieczeństwo podopiecznego na dłużej.
Wybór nieodpowiedniej pomocy ortopedycznej w przypadku problemów z chodzeniem może negatywnie wpłynąć na proces rehabilitacji i bezpieczeństwo pacjenta. Często spotyka się przekonanie, że wózek inwalidzki to najprostsze rozwiązanie, gdy pacjent ma kłopoty z chodzeniem, ale to trochę pójście na skróty – wózek powinno się stosować, gdy zupełnie nie ma możliwości samodzielnego przemieszczania się lub gdy nawet balkonik nie zapewnia należytego wsparcia. Zbyt szybkie przejście na wózek prowadzi do utraty resztek sprawności i samodzielności, a tego raczej każdy chciałby uniknąć. Pionizator to sprzęt bardziej specjalistyczny i raczej nie służy do samodzielnego poruszania się – jego głównym celem jest umożliwienie pionizacji osobom leżącym, na krótkie okresy, dla poprawy krążenia lub pracy narządów wewnętrznych. Nie rozwiązuje problemu bezpiecznego chodzenia i nie zastępuje balkonika. Laska natomiast, choć bywa pomocna przy niewielkich zaburzeniach równowagi, prawie nie daje wsparcia osobom, które mają poważniejsze trudności z utrzymaniem stabilności. Tu niestety łatwo o upadek, bo laska opiera się tylko na jednym punkcie podparcia, a przy poważnych deficytach równowagi to za mało. Typowym błędem w myśleniu jest przecenianie możliwości chorego lub niedocenianie zagrożenia upadkiem. W praktyce standardy postępowania w rehabilitacji, zwłaszcza w opiece nad seniorami, jasno mówią: jeśli kule są zbyt mało stabilne, przechodzimy na balkonik, bo to kompromis pomiędzy bezpieczeństwem a aktywnością. Prawidłowo dobrany sprzęt wspomagający ma kluczowe znaczenie dla sukcesu terapii i minimalizacji ryzyka urazów wtórnych.