Profilaktyka niewydolności żylnej kończyn dolnych opiera się w dużej mierze na stosowaniu wyrobów uciskowych, takich jak podkolanówki czy pończochy kompresyjne. Kluczowe jest, żeby zakładać je codziennie rano, zanim jeszcze wstaniemy z łóżka. Wynika to z faktu, że przez noc, kiedy leżymy, nasze żyły są mniej obciążone, a kończyny nie są opuchnięte. Zakładając pończochy na wypoczęte, nieobrzęknięte nogi, można osiągnąć maksymalną skuteczność profilaktyki – materiał uciskowy wtedy rzeczywiście zapobiega gromadzeniu się krwi w żyłach podczas całego dnia aktywności. Z mojego doświadczenia, jeśli ktoś zakłada pończochy dopiero po kilku godzinach od wstania, to efekt jest już zdecydowanie słabszy, bo wtedy kończyny często są już lekko opuchnięte. Tak naprawdę to codzienna rutyna u osób z predyspozycjami do żylaków, kobiet w ciąży czy osób pracujących na stojąco. To też standard we wszystkich wytycznych angiologicznych i flebologicznych – zawsze podkreśla się, żeby kompresję stosować na nogi rano, przed pionizacją. Moim zdaniem, kto raz się do tego przyzwyczai, ten szybko zobaczy, że nogi są mniej zmęczone i opuchnięte po całym dniu. Wbrew pozorom, to nie jest tylko teoria z książki, ale sprawdza się w praktyce – widzę to u pacjentów i u siebie samego.
Wiele osób myśli, że najważniejsze jest noszenie podkolanówek uciskowych „kiedykolwiek”, byleby tylko były przez jakiś czas na nogach, ale to wcale tak nie działa. Zakładanie ich wieczorem, tuż przed snem czy na dwie godziny przed położeniem się do łóżka, zupełnie mija się z celem profilaktyki. Wtedy nasze żyły są już mocno obciążone całodziennym staniem lub siedzeniem, często pojawia się obrzęk i uczucie ciężkości nóg. Ucisk stosowany w tym momencie nie zapobiega powstawaniu obrzęków, a jedynie może nieznacznie zmniejszyć już istniejące dolegliwości – to bardziej działanie objawowe niż profilaktyczne. Z kolei czekanie kilka godzin po wstaniu z łóżka, zanim założy się pończochy kompresyjne, jest błędem wynikającym z przekonania, że można to zrobić w dowolnej chwili. W rzeczywistości, kiedy już zaczniemy chodzić i działa na nas grawitacja, w żyłach kończyn dolnych zaczyna się gromadzić krew, co prowadzi do mikroskopijnych (czasem nawet niewidocznych) obrzęków. Wtedy materiał uciskowy nie przylega tak idealnie do skóry i nie daje pełnego efektu terapeutycznego. Praktyka pokazuje, że najskuteczniej jest je założyć rano, zanim nogi zaczną być poddawane obciążeniom. To zalecają zarówno polskie, jak i międzynarodowe towarzystwa flebologiczne. Moim zdaniem najczęstszy błąd myślenia to traktowanie pończoch uciskowych jak zwykłych skarpet, które można zakładać wtedy, gdy pojawi się dyskomfort. W rzeczywistości kompresjoterapia działa zapobiegawczo tylko wtedy, gdy stosowana jest według określonego schematu, czyli rano przed wstaniem z łóżka, a nie w trakcie dnia lub wieczorem. Takie postępowanie nie tylko utrwala złe nawyki, ale też obniża skuteczność całej profilaktyki i może prowadzić do frustracji, że mimo stosowania wyrobów uciskowych, objawy nie ustępują.