Różnowzroczność, znana także jako anisometropia, jest jedną z najczęstszych przyczyn amblyopii czynnościowej, zwanej potocznie „leniwe oko”. W praktyce oznacza to, że jedno oko ma inną wadę refrakcji niż drugie – na przykład jedno jest krótkowzroczne, a drugie dalekowzroczne, albo różnią się stopniem tej samej wady. Mózg dostaje dwa różne obrazy o różnej jakości i ostrości, więc zaczyna ignorować słabszy sygnał, by uniknąć zamazania obrazu. Z czasem, jeśli problem nie zostanie wcześnie wykryty i skorygowany (np. przez odpowiednie szkła korekcyjne), rozwija się niedowidzenie czynnościowe. Z mojego doświadczenia osoby z nierówną korekcją bardzo często nawet nie zauważają problemu, bo jedno oko „ciągnie” całą robotę. W diagnostyce okulistycznej, szczególnie u dzieci, zawsze sprawdza się czy nie występuje różnowzroczność, bo wczesna interwencja może całkowicie zahamować rozwój amblyopii. Takie postępowanie to podstawa w krajowych i międzynarodowych wytycznych, na przykład Polskiego Towarzystwa Okulistycznego czy American Academy of Ophthalmology. Amblyopia czynnościowa nie wynika z uszkodzenia struktur oka, tylko z nieprawidłowego przetwarzania bodźców wzrokowych. Praktycznie, jeśli podejrzewasz u kogoś problem z jednym okiem – test zakrywania, szybka kontrola wady refrakcji i odpowiednia korekcja są kluczem. Warto też pamiętać, że im szybciej wykryjesz różnowzroczność, tym większa szansa na pełne przywrócenie ostrości wzroku.
Amblyopia czynnościowa czyli niedowidzenie czynnościowe, powstaje wtedy, gdy mózg nie uczy się poprawnie wykorzystywać sygnałów wzrokowych z danego oka, pomimo że jego struktury anatomiczne są nieuszkodzone. Wielu osobom błędnie wydaje się, że każda przeszkoda na drodze światła do siatkówki albo każde uszkodzenie oka skutkuje właśnie amblyopią czynnościową, ale to nie jest takie proste. Na przykład całkowite opadnięcie powieki prowadzi raczej do amblyopii deprywacyjnej – to sytuacja, gdy światło praktycznie nie dociera do oka przez dłuższy czas i w efekcie siatkówka i ośrodki wzrokowe nie rozwijają się prawidłowo. Podobnie zmętnienie soczewki, czyli zaćma, też jest typową przyczyną deprywacji wzrokowej, a nie czynnościowej. Takie przypadki wymagają szybkiej interwencji chirurgicznej, bo tu problem leży w samej transmisji obrazu, a nie w sposobie jego przetwarzania przez mózg. Z kolei uszkodzenie plamki żółtej (AMD, blizny, dystrofie) daje trwały ubytek w widzeniu centralnym, ale nie jest amblyopią – to uszkodzenie organiczne, które powoduje pogorszenie ostrości wzroku niezależnie od sposobu, w jaki mózg korzysta z obrazu. W praktyce klinicznej te jednostki rozróżnia się na podstawie wywiadu, badania ostrości i testów dodatkowych. Kluczowym błędem myślowym jest utożsamianie każdego pogorszenia wzroku z amblyopią czynnościową – tymczasem tylko zaburzenia „nauki widzenia” przez mózg przy prawidłowej budowie oka, najczęściej przez różnowzroczność lub zez, prowadzą do tego rodzaju niedowidzenia. Dlatego zawsze warto znać te podstawowe różnice – pozwalają one prawidłowo skierować pacjenta na dalszą diagnostykę i uniknąć niepotrzebnych opóźnień w leczeniu.