Ćwiczenia z użyciem separatora są jednym z podstawowych narzędzi stosowanych w terapii wzrokowej, szczególnie u osób mających trudności z czytaniem albo rozpoznawaniem znaków w bliskiej odległości. Separator – najczęściej prosty kawałek kartonu lub przezroczysta płytka – umieszczany między oczami i tekstem, pomaga trenować umiejętność rozdzielania gęsto ustawionych liter lub cyfr. To bardzo praktyczna metoda, która rzeczywiście znajduje zastosowanie zwłaszcza w pracy z dziećmi mającymi trudności w skupianiu wzroku na pojedynczych elementach tekstu, co może się objawiać przeskakiwaniem wzroku albo myleniem liter. W praktyce, taki separator pomaga „odseparować” wyraz, zdanie lub nawet pojedynczy znak, wymuszając na oku skupienie na wybranej partii i eliminując rozpraszające bodźce. Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że stosowanie separatora to nie jest żadna fanaberia – to jedna z podstawowych technik rekomendowanych przez optometrystów i terapeutów wzroku na całym świecie. Często się ją łączy z innymi ćwiczeniami, np. treningiem percepcji wzrokowej czy poprawy koordynacji oko–ręka. Warto dodać, że żadne inne ćwiczenie nie daje tak bezpośredniego efektu w kontekście rozdzielania gęsto ułożonych znaków, a efekty są nieraz widoczne już po kilku sesjach. Dobre praktyki branżowe wskazują, żeby ćwiczenia te prowadzić systematycznie, bo tylko wtedy przynoszą trwały efekt.
W praktyce optometrycznej i terapii wzrokowej często spotyka się zamieszanie dotyczące celów różnych ćwiczeń, a separator jest tu bardzo charakterystycznym przykładem. Poprawa zakresu fuzji, choć bardzo ważna w leczeniu zaburzeń widzenia obuocznego, realizowana jest zupełnie innymi metodami, jak praca z pryzmatami lub ćwiczenia na stereogramach czy specjalnych planszach do treningu fuzji. Separator nie wpływa znacząco na zdolność łączenia dwóch obrazów w jeden w mózgu, bo jego zadanie jest znacznie prostsze i bardziej ukierunkowane na lokalne rozróżnianie elementów tekstu. Usprawnienie pamięci wzrokowej to natomiast inny temat – tutaj stosuje się zadania wymagające zapamiętywania i odtwarzania układów czy ciągów znaków, często w formie gier lub specjalnych plansz, a separator w ogóle nie wchodzi w skład tego typu ćwiczeń. Oddzielenie akomodacji od konwergencji, czyli nauka niezależnej kontroli ostrości akomodacyjnej i zbieżności oczu, to już zadanie bardzo zaawansowane, wymagające użycia sprzętu typu synoptofor lub specjalnych zestawów linijek i kart. Separator niczego takiego nie umożliwia, ponieważ nie wpływa na mechanizmy odpowiedzialne za akomodację i konwergencję. Typowym błędem myślowym jest tutaj utożsamianie separatora z ogólnie pojętą terapią widzenia, bez rozróżnienia narzędzi i ich przeznaczenia. Tak naprawdę separator jest prostym, ale bardzo skutecznym narzędziem pomagającym wyizolować konkretny fragment tekstu i nauczyć oko, jak rozróżniać detale w gęstym układzie liter. Moim zdaniem warto zawsze dokładnie przeanalizować funkcję każdego ćwiczenia, zamiast wrzucać wszystkie techniki do jednego worka, bo wtedy łatwo o nieporozumienia i błędne wybory w terapii.