Dobrze zauważyłeś, że w przypadku badania zakresu fuzji w kierunku konwergencji listwę pryzmatyczną należy ustawić bazą do skroni. Tak właśnie uczą na kursach ortoptycznych i optometrycznych, zresztą taka jest praktyka kliniczna niemal wszędzie. Ustawienie bazy do skroni powoduje, że dwa obrazy przesuwają się względem siebie w kierunku nosa, więc żeby utrzymać pojedynczy obraz, oczy muszą wykonać konwergencję – czyli zbieżny ruch gałek ocznych do środka. To jest bardzo praktyczny test, bo pozwala określić jak duży zakres konwergencji pacjent ma dostępny i czy podejmuje ją bez problemu. Moim zdaniem, to jedno z najbardziej podstawowych badań przy ocenie układu ruchowego oczu, szczególnie u dzieci z podejrzeniem zeza albo u osób mających trudności z czytaniem. Taka procedura jest zgodna z wytycznymi Polskiego Towarzystwa Optometrii i Optyki oraz światową praktyką ortoptyczną. Warto wspomnieć, że podobnie postępuje się przy badaniu zakresu fuzji w innych kierunkach – wtedy po prostu zmienia się ustawienie bazy pryzmatu, żeby zmusić oczy do innego typu ruchu. Dobrze znać te zasady, bo pomagają rozwiązywać realne problemy pacjentów, nie tylko na papierze.
W kontekście badania zakresu fuzji w kierunku konwergencji nietrudno się pomylić, bo ustawienie bazy pryzmatycznej może wydawać się trochę intuicyjne, a jednak jest tu konkretna fizjologia do zrozumienia. Ustawienie bazy do nosa wymusza ruch oczu na zewnątrz, czyli dywergencję, a nie konwergencję. To często powtarzany błąd, bo komuś wydaje się, że skoro konwergencja to ruch oczu do nosa, to i baza powinna być do nosa, ale tak to nie działa. Ustawienie bazy do góry lub w dół stosuje się raczej do testowania zakresu fuzji pionowej, na przykład w ocenie forii pionowych czy podejrzeniach rozbieżności wertykalnych, a nie w badaniu konwergencji. Często się zdarza, że osoby początkujące mylą kierunek bazy z kierunkiem ruchu gałek ocznych, przez co test nie daje miarodajnych wyników. Kluczowe jest zrozumienie, że baza do skroni przesuwa obraz na siatkówce w kierunku nosa, więc wymusza właśnie ten zbieżny ruch oczu, który chcemy zmierzyć. Z mojego doświadczenia wiele błędów wynika z mechanicznego zapamiętywania 'baza do nosa – konwergencja', ale w praktyce działa to odwrotnie. To pokazuje, jak ważne jest nie tylko zapamiętanie procedury, ale i zrozumienie, co się dzieje z obrazem na siatkówce przy różnych ustawieniach pryzmatu. Dobre opanowanie tej zasady pozwala poprawnie diagnozować zaburzenia konwergencji i skutecznie prowadzić terapię ortoptyczną.