Wady refrakcji, czyli różnego typu nieprawidłowości w załamywaniu światła przez układ optyczny oka, należą według klasyfikacji Wortha-Chavasse’a właśnie do przyczyn sensorycznych powstawania zeza. Sensoryczne – czyli takie, które zakłócają prawidłowe odbieranie i przetwarzanie bodźców wzrokowych. Przykładowo, jeżeli dziecko przez długi czas widzi niewyraźnie z powodu niezdiagnozowanej i nieskorygowanej wady refrakcji, na przykład dalekowzroczności czy astygmatyzmu, mózg dostaje zakłócone bodźce i przestaje „uczyć się” prawidłowej współpracy obu oczu. To może prowadzić do pojawienia się zeza, bo system fuzji – czyli mechanizm łączenia obrazów z obu oczu w jedną całość – nie rozwija się prawidłowo. Moim zdaniem to jest taki praktyczny przypadek, gdzie szybkie wykrycie i skorygowanie wady wzroku, nawet zwykłymi okularami, potrafi czasem zatrzymać proces zezowania i uniknąć poważniejszych problemów. Z punktu widzenia okulistyki dziecięcej to zupełny standard – pierwsza rzecz, jaką bada się przy podejrzeniu zeza, to właśnie refrakcja i ostrość wzroku. Warto pamiętać, że nie każda wada refrakcji prowadzi do zeza, ale to jest zdecydowanie najczęstsza sensoryczna przyczyna według Wortha-Chavasse’a i potwierdzają to wszystkie nowoczesne podręczniki okulistyki. W praktyce szkolnej i w gabinetach optometrystów widać, że szybka reakcja na problem z refrakcją potrafi uratować dziecku zdrowie wzroku na całe życie.
Podczas analizy przyczyn powstawania zeza według Wortha-Chavasse’a można łatwo popaść w błąd, utożsamiając niektóre problemy anatomiczne czy neurologiczne z przyczynami sensorycznymi. W rzeczywistości niedorozwój ośrodka fuzji, choć wydaje się mocno związany z funkcjonowaniem widzenia obuocznego, klasyfikowany jest jednak jako przyczyna motoryczna lub mieszana, związana raczej z integracją i sterowaniem ruchem gałek ocznych, a nie z odbiorem bodźca wzrokowego. Z mojego doświadczenia takie mylenie wynika z przekonania, że wszystko, co zaburza „współpracę” oczu, musi być sensoryczne – a to nie zawsze tak działa. Nieprawidłowa budowa oczodołu jest już ewidentnie problemem anatomicznym – to zmiana strukturalna, która może mechanicznie zaburzać ustawienie gałki ocznej, ale nie wpływa bezpośrednio na percepcję obrazu przez siatkówkę czy mózg. Takie anomalie anatomiczne należą do tzw. przyczyn mechanicznych lub statycznych, nie sensorycznych. Zmiany w unerwieniu mięśni ocznych z kolei stanowią klasyczny przykład przyczyn neurogennych lub motorycznych – tutaj problem leży w przewodzeniu sygnałów nerwowych, a nie w jakości bodźca wzrokowego trafiającego do mózgu. Typowym błędem jest zakładanie, że każde zaburzenie prowadzi do zeza na tym samym poziomie mechanizmów – a przecież podział Wortha-Chavasse’a opiera się o to, gdzie leży początek problemu: czy w odbiorze bodźca, czy w jego przetworzeniu, czy w działaniu mięśni i układów sterujących ruchem oka. Tylko wady refrakcji zaburzają odbiór obrazu i dlatego są uznawane za sensoryczną przyczynę zeza w tej klasyfikacji. Praktyka pokazuje, że dokładna diagnostyka i rozróżnienie tych mechanizmów jest kluczowe, bo od tego zależy wybór skutecznego leczenia.