Dokładnie tak, w teście Hirschberga położenie refleksu świetlnego na tęczówce jest kluczowe do oceny kąta odchylenia gałki ocznej, czyli kąta zeza. Jeśli refleks świetlny podczas testu znajduje się w środkowej części tęczówki (czyli wyraźnie oddalony od środka źrenicy, ale jeszcze na kolorowej części oka), to przyjmuje się właśnie, że kąt zeza wynosi około 30 stopni. To jest wartość uznawana w okulistyce za charakterystyczną dla tej lokalizacji refleksu. W praktyce klinicznej test Hirschberga służy do szybkiego szacowania kąta zeza u dzieci i dorosłych – bo nie wymaga specjalistycznej aparatury, można to zrobić latarką i zwykłym badaniem przedmiotowym. Moim zdaniem super sprawa, bo jak lekarz podejrzewa duży zez, już od wejścia widzi, gdzie pada refleks i od razu może szacować zakres odchylenia. Dla środkowej części tęczówki typowy kąt odchylenia wynosi właśnie 30°, przy krawędzi tęczówki to już ok. 45°, a jeśli refleks jest tuż przy źrenicy, mamy do czynienia z mniejszym kątem (5–15°). Warto zapamiętać te wartości, bo dużo się tego używa przy diagnostyce okulistycznej, szczególnie w pracy z dziećmi. Takie szacowanie kąta zeza pozwala szybko oszacować, czy pacjent wymaga dalszej diagnostyki, czy już leczenia operacyjnego. No i szacun dla tych, którzy potrafią te wartości ocenić od ręki – to naprawdę się przydaje.
W teście Hirschberga określenie kąta zeza na podstawie lokalizacji refleksu świetlnego jest dość precyzyjne i opiera się na wieloletnich obserwacjach klinicznych. Często spotyka się błędne wyobrażenie, że jeśli refleks jest na tęczówce, to kąt odchylenia musi być niewielki – na przykład 5° czy 15°, bo wydaje się to małym przemieszczeniem. W praktyce jednak położenie refleksu w środkowej części tęczówki oznacza już zdecydowanie większy kąt – około 30°. Takie mylne przekonanie wynika z niedoceniania, jak szeroka jest tęczówka względem całej gałki ocznej i jak przekłada się to na rozłożenie kątów. Gdy refleks znajduje się bliżej środka źrenicy, wtedy rzeczywiście mówimy o niewielkim kącie zeza, rzędu 5°–15° – to są sytuacje, gdy odchylenie jest ledwo zauważalne, często nawet umyka nieuzbrojonemu oku. Natomiast środkowa część tęczówki reprezentuje już wyraźne odchylenie, które w praktyce stanowi granicę między małym a dużym zezem. Z kolei wybór wartości aż 45° przy tej lokalizacji jest zawyżony – taki kąt odpowiadałby sytuacji, gdy refleks jest już praktycznie na granicy tęczówki i twardówki, co oznacza bardzo duży zez i jest rzadkością w praktyce ambulatoryjnej. Typowy błąd pojawia się też wtedy, gdy ktoś nie korzysta z wytycznych czy standardowych tabel Hirschberga i próbuje szacować "na oko" – stąd błędne odpowiedzi. Warto zapamiętać: im dalej od źrenicy w stronę tęczówki, tym kąt rośnie, ale środkowa część tęczówki to już około 30° – i tak też uczą na kursach optometrii oraz na praktykach okulistycznych. To szacowanie ma ogromne znaczenie w szybkim rozpoznawaniu rodzaju i wielkości zeza, zwłaszcza u małych dzieci, które nie zawsze współpracują podczas badania.