Antymetropia to dość nietypowa sytuacja refrakcyjna, gdzie jedno oko wykazuje nadwzroczność (hyperopię), a drugie krótkowzroczność (myopię). To wcale nie jest taka rzadka sprawa, jak się czasem wydaje – zwłaszcza u dzieci w wieku szkolnym często można to wypatrzyć, zanim jeszcze zacznie mocno przeszkadzać. W praktyce optometrycznej i okulistycznej, rozpoznanie antymetropii jest bardzo istotne, bo wymaga nieco innego podejścia do korekcji okularowej niż zwykła izometropia czy nawet anizometropia. Przede wszystkim różnicowanie obrazów powstałych w obu oczach może prowadzić do problemów z widzeniem obuocznym, a nawet do tłumienia jednego oka (ambliopii), szczególnie gdy różnica wartości refrakcji jest spora. Dlatego tak ważne jest, żeby przy pierwszych oznakach podejrzenia dokładnie wykonać pomiary refrakcji obu oczu i nie sugerować się tylko skargami pacjenta. Coraz częściej zwraca się też uwagę na dopasowanie indywidualnych parametrów soczewek kontaktowych lub okularów, które minimalizują dyskomfort i umożliwiają jak najlepszą koordynację wzrokową. Moim zdaniem, takie przypadki są świetną okazją do pogłębienia wiedzy o mechanizmach adaptacyjnych układu wzrokowego – bo organizm potrafi sobie radzić z zupełnie różnym obrazem w każdym oku. Warto zapamiętać, że antymetropia nie jest tożsama z anizometropią – jest jej podtypem, charakteryzującym się właśnie odwrotnymi znakami wady w każdym oku.
To pytanie dotyczy bardzo specyficznej sytuacji refrakcyjnej, gdzie w jednym oku występuje nadwzroczność, a w drugim krótkowzroczność. Określenia takie jak myopia czy hyperopia odnoszą się wyłącznie do jednej wady refrakcji – odpowiednio krótkowzroczności i nadwzroczności – i nie opisują sytuacji, gdzie każde oko ma przeciwną wadę. Takie uproszczenie często prowadzi do błędnych skojarzeń, bo w codziennej pracy optometrysty czy okulisty zwykle mówi się o jednym typie wady, a nie o ich kombinacjach między oczami. Izoanizometropia natomiast odnosi się do stanu, w którym oba oczy mają tę samą wadę pod względem rodzaju i mocy optycznej – czyli np. obustronna krótkowzroczność o zbliżonym stopniu. To właśnie ta różnica pomiędzy izoanizometropią a antymetropią jest kluczowa – i często jest ona mylona, zwłaszcza przez osoby dopiero uczące się diagnostyki wad refrakcji. Typowym błędem jest założenie, że wystarczy różnica mocy między oczami, by mówić o izoanizometropii, ale prawidłowo powinniśmy ten termin zarezerwować dla sytuacji, gdzie nie ma różnicy znaku i rodzaju wady. W praktyce, rozpoznanie antymetropii jest istotne, bo może prowadzić do zaburzeń widzenia obuocznego, a także do rozwoju niedowidzenia (ambliopii) przy braku odpowiedniej korekcji. Standardy postępowania zalecają więc dokładne badanie refrakcji obu oczu i indywidualną korekcję, a także edukację pacjenta w zakresie konsekwencji nieleczonych wad mieszanych. Najlepiej od razu rozróżniać terminy i nie upraszczać – bo w praktyce te niuanse wpływają na skuteczność terapii i komfort życia pacjenta.