Karta z kropkami to dość popularne narzędzie w terapii widzenia, szczególnie podczas pracy nad względną fuzją konwergencyjną. Stosuje się ją, by ćwiczyć zdolność łączenia dwóch obrazów w jeden, przy niezmienionym ustawieniu osi widzenia obu oczu. To jeden z fundamentów prawidłowego widzenia obuocznego. Moim zdaniem, takie ćwiczenia mają ogromne znaczenie nie tylko dla dzieci z problemami z konwergencją, ale też dla dorosłych, którzy np. długo pracują przy komputerze i mają tendencję do szybkiego przemęczania wzroku. Praktycznie rzecz biorąc, pacjent patrzy na kartę z rozstawionymi kropkami, a jego zadaniem jest tak prowadzić konwergencję, by widzieć określoną liczbę kropek – zwykle trzy. To wymusza aktywowanie mięśni odpowiedzialnych za konwergencję, ale bez przesadnego napinania akomodacji, co jest właśnie sednem ćwiczenia względnej fuzji konwergencyjnej według najlepszych praktyk optometrii. Warto dodać, że dobrze poprowadzone ćwiczenia z kartą z kropkami mogą znacząco poprawić komfort widzenia w codziennych zadaniach, na przykład przy czytaniu, pracy przy biurku czy nawet prowadzeniu pojazdu. Z mojego doświadczenia wynika, że regularne stosowanie tej metody daje naprawdę zauważalne efekty, a karta z kropkami jest łatwa w obsłudze i dostępna dla większości pacjentów.
Niektóre odpowiedzi mogą wydawać się z pozoru logiczne, ale gdy przyjrzymy się bliżej zastosowaniom karty z kropkami, łatwo zauważyć, że nie służy ona ani do ćwiczeń dwojenia do bliży, ani do rozszerzania zakresu fuzji w konwergencji, ani do kontrolowanego ustawiania oczu w klasycznym rozumieniu. Jeśli chodzi o dwojenie do bliży, to jest to raczej ćwiczenie na wytrzymałość akomodacyjną lub badanie punktu bliskiego konwergencji, gdzie pacjent patrzy na obiekt przesuwany w kierunku nosa aż do momentu pojawienia się podwójnego obrazu. Nie korzysta się wtedy z karty z kropkami, bo jej funkcja jest inna – nie tyle wywołać dwojenie, ile nauczyć oczy współpracy przy konkretnym ustawieniu osi. Z kolei zakres fuzji w konwergencji to pojęcie bardziej związane z testami pryzmatycznymi lub testami z użyciem synoptoforu, gdzie ocenia się zdolność do utrzymania pojedynczego obrazu podczas zwiększania bodźca. Karta z kropkami nie pozwala precyzyjnie mierzyć tego zakresu, a raczej rozwija umiejętność fuzji w warunkach codziennych. Odpowiedzi związane z kontrolowanym ustawianiem oczu są trochę zbyt ogólne, bo chociaż karta wymaga pewnej kontroli motoryki gałek ocznych, to jej głównym celem jest właśnie trening względnej fuzji konwergencji – czyli łączenia obrazów z każdego oka w jeden, bez przesadnego wysiłku akomodacyjnego. Często popełnianym błędem jest mylenie pracy nad fuzją z ogólnym ćwiczeniem ustawiania oczu, ale w praktyce optometrycznej każda z tych umiejętności ma swoją własną, specyficzną metodykę treningu. Moim zdaniem, właśnie precyzyjne rozumienie, do czego służą poszczególne ćwiczenia, jest kluczowe w efektywnej terapii wzrokowej i zapobiega niepotrzebnym rozczarowaniom zarówno pacjentów, jak i terapeutów.