Wynik 2 to klasyczny przykład zeza rozbieżnego, czyli egzotropii – oba oczy są skierowane na zewnątrz, od osi środkowej ciała. W praktyce okulistycznej taki obrazek, gdzie osie widzenia rozchodzą się pod kątem, na przykład około 10°, świetnie oddaje kliniczny obraz umiarkowanie nasilonego zeza rozbieżnego. Moim zdaniem, w pracy z pacjentami najważniejsze jest, żeby umieć rozróżniać typowe kąty odchylenia, bo dzięki temu możemy szybko zakwalifikować pacjenta do odpowiedniej ścieżki diagnostycznej lub terapeutycznej. W codziennej optometrii czy ortoptyce przy ocenie takich przypadków korzysta się z testów, takich jak cover test albo test Hirschberga, gdzie dokładnie ocenia się położenie refleksów rogówkowych. Dla kąta 10° (czyli ok. 18–20 pryzmatycznych dioptrii) odchylenie jest już łatwo zauważalne gołym okiem, co jest ważne nie tylko dla specjalisty, ale także dla rodziców dziecka – bo często to oni jako pierwsi coś zauważają. W codziennej praktyce spotyka się osoby, które przez lata nie miały rozpoznanego zeza, bo nikt nie potrafił poprawnie zinterpretować objawów. Warto też pamiętać, że szybkie rozpoznanie i wdrożenie leczenia zgodnie z rekomendacjami Polskiego Towarzystwa Okulistycznego pozwala uniknąć trwałych zaburzeń widzenia obuocznego, np. niedowidzenia. Praktyka pokazuje, że nawet taka prosta ocena obrazkowa może być bardzo przydatna w przesiewie wad wzroku.
Patrząc na prezentowane ilustracje, można łatwo się pomylić, jeżeli nie zna się typowych cech obrazowych różnych form zeza. Wiele osób, zwłaszcza na początku nauki, myli zeza rozbieżnego z innymi rodzajami odchyleń osi gałek ocznych, na przykład z zezami zbieżnymi (ezotropiami) lub z różnymi formami zezów skośnych. Wynik 1 przedstawia sytuację, gdzie osie widzenia są skierowane bardziej do środka – co sugeruje zez zbieżny, czyli zupełnie odwrotny problem niż egzotropia. Wyniki 3 i 4 pokazują asymetryczne ustawienie źrenic, które dla wprawnego oka wskazują na występowanie innych problemów – na przykład mogą sugerować porażenie mięśni ocznych albo różnego rodzaju zez skośny czy nawet pseudoparesy. To są stany, gdzie jedno oko patrzy prosto, a drugie jest odchylone w bok lub w górę/dół, co jest dość charakterystyczne w niektórych neuropatiach lub przy uszkodzeniach mięśni. Typowym błędem jest zakładanie, że każda widoczna asymetria oznacza zez rozbieżny – a tak wcale nie jest. Prawidłowa analiza obrazka wymaga skupienia się na kierunku odchylenia obu oczu względem osi środkowej oraz oceny, czy to odchylenie odpowiada rozbieżności (egzotropii), czy zbieżności (ezotropii) lub innemu zaburzeniu. Ważne jest też, by takie wizualne testy traktować jako punkt wyjścia – zawsze należy je potwierdzić testami klinicznymi, jak cover–uncover test czy testy pryzmatyczne, zgodnie z praktyką zalecaną w nowoczesnej ortoptyce i okulistyce. Moim zdaniem, kluczowe jest zrozumienie, że poprawne rozpoznanie kąta i kierunku zeza ułatwia szybkie wdrożenie właściwego leczenia, a nieprawidłowa interpretacja prowadzi czasami do niepotrzebnych i kosztownych konsultacji lub terapii.