Prawidłowa odpowiedź to OP sph -3,25, bo właśnie taki wynik na autorefraktometrze oznacza krótkowzroczność, czyli wadę, którą koryguje się szkłami rozpraszającymi (minusowymi). W praktyce, jeśli widzisz na wydruku autorefraktometru znak „-” przy wartości sferycznej (sph), to od razu powinna Ci się zapalić lampka: potrzeba soczewki rozpraszającej, żeby przesunąć punkt ogniskowania obrazu na siatkówkę. Szkła minusowe rozpraszają promienie świetlne, które w oku zbyt wcześnie skupiają się przed siatkówką – dzięki nim osoba z krótkowzrocznością widzi ostro obiekty odległe. Moim zdaniem w codziennej praktyce to jest bardzo częste wskazanie i łatwo je rozpoznać, jeśli tylko zna się podstawy optyki okularowej. Dodatkowo, pamiętaj, że zgodnie z zaleceniami Polskiego Towarzystwa Optometrii, zawsze należy dobierać soczewki rozpraszające, gdy wada sferyczna jest ujemna. Z mojego doświadczenia najbardziej kłopotliwe bywają przypadki mieszanych wad, ale tu sytuacja jest jasna. Warto też wiedzieć, że im większa wartość ujemna sfery, tym mocniejsza jest wada krótkowzroczna. W przypadku -3,25 mówimy już o średniej krótkowzroczności. Dobrą praktyką jest jeszcze raz potwierdzić wynik autorefraktometru badaniem subiektywnym, bo czasem u niektórych pacjentów wynik może być lekko zafałszowany przez akomodację czy zmęczenie oczu, ale ogólna zasada jest prosta – minusy to szkła rozpraszające.
Często można się pomylić, interpretując wyniki z autorefraktometru, bo liczby dodatnie i ujemne oraz skróty typu „sph” czy „cyl” potrafią nieźle namieszać. Przykładowo, wartości dodatnie, takie jak +3,75 czy +1,75 w sferze, dotyczą nadwzroczności i do ich korekcji używa się szkieł skupiających (plusowych), nie rozpraszających. Szkła rozpraszające, czyli minusowe, są stosowane w krótkowzroczności – a tam w wyniku zawsze pojawi się znak minus przy wartości sferycznej. Wartość cylindra, na przykład „cyl -0,75” czy „cyl -0,25”, odnosi się do astygmatyzmu i oznacza, że korekcja powinna uwzględniać także nieregularność rogówki lub soczewki, ale sam cylinder (nawet jeśli jest ujemny) bez ujemnej sfery nie przesądza o potrzebie szkła rozpraszającego na całość wady. Typowym błędem jest sugerowanie się tylko obecnością znaku minus w cylindrze – to nie to samo co minus w sferze. Z mojego doświadczenia wynika, że bardzo często uczniowie mylą te pojęcia, bo oba parametry mogą mieć znak minus, ale tylko sfera (sph) bezpośrednio decyduje o rodzaju szkła podstawowego. Czyste 0,00 sfery z niewielkim cylindrem, jak w ostatnim przykładzie, oznaczają właściwie brak istotnej wady sferycznej i w praktyce czasem nawet nie wymagają korekcji (lub tylko delikatnej, jeśli pacjent odczuwa dolegliwości). Dobre praktyki branżowe podkreślają, aby zawsze dokładnie analizować oba parametry i nie mieszać korekcji astygmatyzmu z korekcją krótkowzroczności czy nadwzroczności. Warto przyjąć zasadę: jeśli szukasz wskazania do szkła rozpraszającego, patrz najpierw na sferę i jej znak – to ona jest kluczowa w tym kontekście.