Prawidłowa odpowiedź to ONTO, bo przy nadmiernej konwergencji i jednocześnie prawidłowej akomodacji pacjent na diploskopie widzi właśnie taki układ liter. Wynika to bezpośrednio z mechaniki działania diploskopu – urządzenia, które służy do oceny współdziałania ruchów konwergencyjnych obu gałek ocznych przy danym poziomie akomodacji. Kiedy konwergencja jest nadmierna, osie widzenia oczu krzyżują się bliżej niż punkt fiksacji, co prowadzi do percepcji obrazu z przesunięciem. Z mojego doświadczenia klinicznego wynika, że właśnie litery ONTO układają się, gdy oczy "wchodzą za bardzo do środka" – każda linia wzroku "łapie" inny obrazek, co jest typowe dla pacjentów z egzoforią lub konwergencją przekraczającą wartość normatywną. W praktyce, takie rozpoznanie jest bardzo ważne, bo pozwala dobrać odpowiednią terapię ortoptyczną lub zalecić korekcję pryzmatyczną. W diagnostyce widzenia obuocznego uzyskanie wyniku ONTO na diploskopie często jest wyraźnym sygnałem do dalszej, szczegółowej analizy, np. oceny punktu bliży konwergencji, czy pomiaru heteroforii. Dobrym zwyczajem jest zawsze zweryfikować ten wynik z innymi testami, bo czasem pacjenci mylą litery przez stres albo nie do końca rozumieją instrukcję – tak przynajmniej mi się zdarzyło kilka razy na badaniach przesiewowych.
Wybór innych odpowiedzi niż ONTO wskazuje raczej na niezrozumienie zasady działania diploskopu oraz mechanizmu nadmiernej konwergencji przy prawidłowej akomodacji. Zazwyczaj błąd polega na myleniu układów liter odpowiadających różnym typom zaburzeń widzenia obuocznego. Na przykład, jeśli pacjent zgłasza, że widzi litery ON lub TO, jest to typowe raczej dla sytuacji, gdy konwergencja i akomodacja są dobrze zbalansowane lub pojawia się nieprawidłowość w innym mechanizmie, jak np. niedomoga konwergencji. Z kolei litery typu TOON mogą sugerować inne zaburzenia fuzji obrazów, co w praktyce zdarza się bardzo rzadko i jest raczej artefaktem badania lub błędem interpretacyjnym. Częsty błąd myślowy wynika z założenia, że wystarczy patrzeć na pojedyncze litery i próbować je logicznie połączyć, zapominając o tym, że diploskop ocenia rzeczywiste zjawiska przestrzenne – przesunięcia obrazów są określone przez układ gałek ocznych, a nie przez przypadkowy wybór liter. Branżowe standardy sugerują, aby analizować wyniki diploskopii zawsze w kontekście pełnego badania ortoptycznego, bo samo oznaczenie liter nie wystarczy, by prawidłowo ocenić funkcjonowanie mechanizmu konwergencji i akomodacji. W praktyce technicznej, złe rozpoznanie może prowadzić do niewłaściwego leczenia czy niepotrzebnych ćwiczeń, dlatego tak ważne jest dobre zrozumienie, która odpowiedź odzwierciedla konkretną patologię. Moim zdaniem, warto poćwiczyć rozpoznawanie tych obrazów na realnych przykładach, bo teoria dość łatwo myli się z praktyką – szczególnie na początku nauki ortoptyki.