Test z wykorzystaniem pryzmatu pionowego, czerwonego filtra oraz krzyża Maddoxa jest klasycznym sposobem oceny korespondencji siatkówkowej, zwłaszcza w diagnostyce zezów. Moim zdaniem to jedno z najciekawszych narzędzi, bo pozwala naprawdę precyzyjnie ocenić, czy siatkówki obu oczu współpracują prawidłowo – czyli czy obraz z jednego i drugiego oka pada na tzw. punkty odpowiadające. W praktyce wygląda to tak: pacjent patrzy przez filtr i pryzmat, a dzięki krzyżowi Maddoxa można zaobserwować, gdzie pojawiają się linie i światła. Jeśli występuje normalna korespondencja, linie pokrywają się; jeżeli jest nieprawidłowa, to pojawiają się przesunięcia lub inne anomalie. Standardy okulistyczne, zwłaszcza przy diagnostyce zezów u dzieci, zdecydowanie zalecają te testy, bo pozwalają odróżnić korespondencję normalną od tzw. anomalnej lub zaburzonej, co jest kluczowe choćby przy planowaniu leczenia chirurgicznego lub terapii ortoptycznej. Z mojego doświadczenia, nawet początkujący technik okulistyczny może szybko nauczyć się interpretować wyniki tego testu, choć trzeba pamiętać o niuansach, jak ustawienie filtra czy kąt pryzmatu. Wielu lekarzy podkreśla, że testy te są znacznie dokładniejsze niż subiektywne pytania o samo podwójne widzenie, bo dają wymierne, powtarzalne wyniki. Dodatkowo, krzyż Maddoxa używany w połączeniu z pryzmatem i filtrem pozwala też wykryć subtelniejsze zaburzenia, które mogą umknąć w standardowych badaniach. To narzędzie zdecydowanie warto mieć w swoim repertuarze.
Bardzo często przy badaniach okulistycznych można się pogubić, bo testy bywają do siebie podobne z nazwy lub sprzętu, ale różnią się zasadniczo zakresem zastosowań. W tym przypadku test z pryzmatem pionowym, czerwonym filtrem i krzyżem Maddoxa nie służy przede wszystkim do oceny diplopii fizjologicznej ani do ogólnego wykrywania podwójnego widzenia – chociaż elementy testu mogą prowokować objawy diplopii, głównym celem jest coś innego. Diplopia fizjologiczna to naturalne zjawisko, gdzie obiekty znajdujące się poza punktem fiksacji widzimy podwójnie i nie wymaga ono specjalistycznych testów z filtrami czy pryzmatami, raczej służy jako ciekawostka podczas edukacji pacjenta. Jeśli chodzi o samo podwójne widzenie, to w praktyce wykrywa się je prostszymi metodami, np. pytając pacjenta czy widzi jedno czy dwa obrazy, ewentualnie stosując test z zasłanianiem oczu. Krzyż Maddoxa jest tu tylko elementem umożliwiającym analizę ustawienia osi wzrokowych i oceny, czy siatkówki współpracują – nie jest to narzędzie do rutynowego testowania tłumienia. Tłumienie w centrum widzenia ocenia się raczej za pomocą testów Wortha lub innych metod, gdzie pacjent patrzy na specjalne światło przez filtry polaryzacyjne lub anaglifowe – tutaj czerwony filtr jest tylko po to, by oddzielić bodźce wzrokowe dla obu oczu i lepiej ocenić ich współpracę. Typowym błędem jest mylenie testów Maddoxa z badaniami na tłumienie, bo oba używają filtrów, ale mają inne cele diagnostyczne. Prawidłowe rozumienie tych narzędzi pozwala nie tylko dobrze przeprowadzić badanie, ale też wyciągnąć właściwe wnioski dla dalszego postępowania z pacjentem – szczególnie u dzieci, gdzie wczesna diagnostyka korespondencji siatkówkowej pozwala uniknąć powikłań związanych z nieprawidłową terapią. Generalnie, znajomość specyfiki poszczególnych testów to podstawa w praktyce ortoptycznej i okulistycznej.