Odpowiedź dotycząca migającego światła oświetlającego jednolitą jasną powierzchnię jest jak najbardziej poprawna, ponieważ właśnie taki bodziec umożliwia skuteczne odwrócenie powidoku pozytywnego w negatywny i utrzymanie go przez dłuższy czas. Powidoki pozytywne powstają, gdy siatkówka oka przez chwilę zachowuje poświatę po intensywnym bodźcu świetlnym. Przełączenie na bodziec migający, najlepiej o odpowiednio dobranej częstotliwości i natężeniu, pozwala „przełamać” adaptację fotoreceptorów i wywołać efekt negatywny, czyli pojawienie się obrazu o barwach dopełniających. To podejście znajduje zastosowanie zarówno w badaniach okulistycznych, jak i w psychofizjologii widzenia – testy z migającym światłem są standardem w laboratoriach optometrycznych, bo pozwalają kontrolować adaptację oraz zjawisko zmęczenia siatkówki. Moim zdaniem, to też świetny przykład na to, jak proste zjawiska optyczne można wykorzystać w praktycznych testach diagnostycznych, np. podczas badania sprawności adaptacyjnej oka czy w ocenie procesów percepcji barwnej. Warto pamiętać, że odpowiednia modulacja światła – nawet tak prostego jak biała, jednolita powierzchnia – jest powszechnie wykorzystywana w nauce o widzeniu. Dla mnie to też fajna ciekawostka, bo to jedno z tych zagadnień, które pokazuje, jak bardzo nasze oczy są wrażliwe na różne parametry światła i jak ważna jest precyzyjna kontrola warunków oświetleniowych przy badaniach widzenia.
Wiele osób przy takich pytaniach wybiera urządzenia lub narzędzia, które brzmią bardziej technicznie, jak centrofor ze zjawiskiem Haidingera czy stymulator wzrokowy Cambella, ale prawda jest taka, że żadne z nich nie służy do odwracania powidoku pozytywnego w negatywny ani do utrzymywania tego efektu przez dłuższy czas. Centrofor to narzędzie wykorzystywane głównie w badaniach polaryzacji światła i do obserwacji zjawiska Haidingera, które polega na dostrzeganiu efektu związku z polaryzacją, a nie z powidokami. Z kolei stymulator Cambella jest używany raczej do badania ostrości wzroku lub kontrastu, nie zaś reakcji siatkówki na powidoki. Lokalizator świetlno-dźwiękowy to rozwiązanie stosowane w zupełnie innych obszarach, głównie do ułatwienia lokalizacji bodźców przez osoby z zaburzeniami widzenia lub słuchu – to zupełnie inna bajka. Niestety, często się zdarza, że myli się specjalistyczne urządzenia do diagnostyki lub terapii wzroku z prostymi, ale skutecznymi technikami opartymi na manipulacji oświetleniem. Kluczowe w tej kwestii jest zrozumienie, jak działa adaptacja siatkówki i czym różnią się powidoki pozytywne od negatywnych – te ostatnie wymagają specyficznego, najczęściej pulsującego lub zmiennego bodźca świetlnego, by utrzymać efekt i wywołać kontrast barw. Branżowe standardy zalecają właśnie stosowanie modulowanego światła na jednolitej powierzchni, bo tylko wtedy można uzyskać powtarzalne i kontrolowane rezultaty. Z mojego doświadczenia wynika, że wybór skomplikowanego sprzętu bywa kuszący, ale w praktyce najprostsze rozwiązania – jak dobrze zaplanowane oświetlenie – są najbardziej efektywne w badaniach powidoków.