Prawidłowa odpowiedź to ograniczenie odwodzenia oka, bo właśnie za odwodzenie odpowiada nerw VI, czyli nerw odwodzący. On unerwia mięsień prosty boczny oka. Jeżeli ten nerw zostanie uszkodzony, mięsień nie działa, więc gałka oczna nie może być przesunięta na zewnątrz, a to właśnie się nazywa ograniczeniem odwodzenia. To się bardzo często zauważa w praktyce u osób np. po urazach czaszkowych albo przy niektórych schorzeniach neurologicznych. Warto pamiętać, że w badaniu neurologicznym testuje się ruchomość gałek ocznych we wszystkich kierunkach właśnie po to, żeby wychwycić takie deficyty. Moim zdaniem taka wiedza jest nie tylko teoretyczna, bo przydaje się od razu, jeśli np. jesteś na oddziale ratunkowym czy u okulisty. Ograniczenie odwodzenia to jeden z tych objawów, który od razu kieruje diagnostykę na nerw VI. W podręcznikach z neurologii, np. tych, które są podstawą nauczania na studiach medycznych, zawsze znajdziesz ten przykład. A tak na marginesie, zaburzenia ruchu bocznego oka często bardzo przeszkadzają pacjentom w codziennym życiu, bo powodują np. trudności z patrzeniem na boki bez obracania głowy. Sam się kiedyś o tym przekonałem podczas praktyk – widać od razu, jak bardzo konkretny jest to objaw.
Wybierając inną odpowiedź niż ograniczenie odwodzenia, łatwo wpaść w pułapkę myślenia, które myli funkcje poszczególnych nerwów czaszkowych. Na przykład zez rozbieżny kojarzy się czasem z uszkodzeniem nerwu VI, bo rzeczywiście przy porażeniu tego nerwu oko może ustawiać się nieco do środka (zez zbieżny), ale nie rozbieżny – to zupełnie inny mechanizm, najczęściej związany z innymi patologiami okulistycznymi. Opadnięcie powiek natomiast praktycznie zawsze sugeruje zaburzenia nerwu okoruchowego (nerw III), który odpowiada za unoszenie powieki górnej przez mięsień dźwigacz powieki – uszkodzenie nerwu VI w ogóle nie daje takiego objawu, więc to częsty błąd, jeśli ktoś nie odróżnia zakresów unerwienia. Dwojenie skrzyżowane to pojęcie dość szerokie i niejednoznaczne, ale dwojenie (diplopia) w przypadku nerwu VI rzeczywiście występuje przy patrzeniu w stronę porażoną, natomiast nie jest to klasyczne „dwojenie skrzyżowane”, które raczej dotyczy specyficznych sytuacji neurologicznych. Uważam, że najłatwiej pomylić się tu, jeśli nie pamięta się dokładnie funkcji mięśni gałkoruchowych i ich unerwienia – to jest taka rzecz, którą trzeba dobrze przećwiczyć na schematach i na praktyce, bo tylko wtedy widać, że ograniczenie odwodzenia jest objawem praktycznie książkowym dla porażenia nerwu VI. To też dobry przykład, jak mylenie objawów prowadzi do błędnych wniosków diagnostycznych, a to w pracy z pacjentem może mocno namieszać. Moim zdaniem warto zapamiętać, żeby zawsze najpierw patrzeć na ruchy oka w bok, kiedy podejrzewamy uszkodzenie nerwu odwodzącego, bo to najbardziej charakterystyczny objaw kliniczny.