Bale dębowe wymagają zdecydowanie najdłuższego czasu suszenia naturalnego spośród wymienionych sortymentów. Wynika to głównie z budowy drewna dębowego – jest to gatunek twardy, ciężki i posiada bardzo zwartą strukturę włókien, przez co woda z wnętrza bale bardzo powoli przemieszcza się na zewnątrz. Dąb charakteryzuje się też obecnością substancji garbnikowych, które dodatkowo utrudniają odparowywanie wilgoci. W praktyce, jeśli porównać bale dębowe do np. sosnowych czy świerkowych, okaże się, że czas suszenia może być nawet kilkukrotnie dłuższy. Przykładowo, dobrze sezonowana bala dębowa o grubości 5–8 cm potrzebuje nawet dwóch lat składowania na powietrzu, zanim osiągnie wilgotność równowagową. Warto zawsze pamiętać, że w tartacznictwie i stolarstwie obowiązują normy (jak PN-D-95010), które zalecają powolne, kontrolowane suszenie, aby zapobiec spękaniom, odkształceniom lub powstawaniu przebarwień. Sam spotkałem się z sytuacjami, gdzie niedosuszone bale dębowe powodowały potem ogromne problemy konstrukcyjne w meblarstwie czy budownictwie. Fachowcy zawsze podkreślają, że do dębowych elementów trzeba mieć dużo cierpliwości – warto to zapamiętać na przyszłość!
Wybór innego sortymentu niż bale dębowe wynika często z mylnego przekonania, że głównym czynnikiem wpływającym na czas suszenia jest gatunek drzewa lub po prostu grubość materiału. Trzeba jednak zwracać uwagę na złożoną budowę drewna i specyficzne właściwości każdego gatunku. Przykładowo, bale sosnowe, choć są stosunkowo grube, suszą się znacznie szybciej niż dębowe, bo drewno sosny jest mniej zwarte, posiada liczne przewody żywiczne i ma korzystną strukturę anatomiczną, przez co wymiana wilgoci przebiega sprawniej. Z kolei deski bukowe, mimo że drewno buku jest twarde, są cieńsze od bali, a ich mniejsza masa i grubość pozwalają na szybsze odparowanie wody – dotyczy to też desek świerkowych, które dodatkowo mają naturalnie niższą gęstość i są bardziej porowate. Typowym błędem w rozumowaniu jest skupianie się wyłącznie na gatunku drewna, bez uwzględnienia formatu (bale kontra deski) oraz bez świadomości, jak bardzo struktura i skład chemiczny wpływają na tempo wysychania. W branży drzewnej przyjęło się, że najdłużej suszą się zawsze najgrubsze elementy z najtwardszych gatunków liściastych, takich jak dąb – potwierdzają to zarówno praktyka tartaczna, jak i normy techniczne. Warto wyrobić sobie nawyk analizowania tych wszystkich czynników razem, bo pozwala to unikać kosztownych błędów w praktycznym zastosowaniu drewna – np. w budowie konstrukcji czy produkcji mebli. Niejednokrotnie spotyka się sytuacje, gdzie przez zbyt pośpieszne suszenie mniej wymagających gatunków pojawiają się wady, ale to właśnie drewno dębowe, szczególnie w formie bali, wymaga najbardziej cierpliwego i precyzyjnego podejścia.