Ubytek okleiny to klasyczny przykład uszkodzenia powierzchni elementu stolarskiego i właśnie do tej grupy należy go zaliczyć. Takie uszkodzenia dotyczą bezpośrednio warstwy wykończeniowej lub zewnętrznej powłoki, która odpowiada za estetykę oraz częściową ochronę materiału bazowego. W branży stolarskiej dużo mówi się o jakości wykonania powierzchni — jeśli okleina się odkleja, odpryskuje, łuszczy czy po prostu ma widoczny ubytek, to nie wpływa to od razu na stabilność konstrukcyjną, ale mocno obniża walory użytkowe i wizualne produktu. Przykładowo, w przypadku mebli biurowych lub szkolnych bardzo często uszkodzenia powierzchni są naprawiane przez wymianę okleiny lub punktowe uzupełnienia, co pozwala przywrócić estetykę bez konieczności rozbierania całego mebla. Z mojego doświadczenia wynika, że takie naprawy są codziennością w warsztatach stolarskich. Warto pamiętać, że standardy branżowe, takie jak PN-EN 14323 czy PN-EN 312, zwracają szczególną uwagę na jakość powierzchni wyrobu gotowego. Uszkodzenia tej warstwy nie są traktowane na równi z defektami konstrukcyjnymi, ale wymagają nie mniejszej uwagi, bo decydują o odbiorze przez klienta i trwałości powłok ochronnych. W praktyce dobrze jest od razu rozpoznawać takie ubytki i sprawnie je usuwać przy użyciu dopasowanych materiałów naprawczych oraz zgodnie z zasadami sztuki stolarskiej.
W przypadku uszkodzeń wyrobów stolarskich podstawą jest prawidłowe rozpoznanie typu wady, bo od tego zależy zarówno sposób naprawy, jak i kwalifikacja danej sytuacji w dokumentacji technicznej. Dość często spotyka się błędny tok rozumowania, który polega na przypisywaniu ubytku okleiny do kategorii uszkodzeń konstrukcyjnych lub nawet odkształceń. To jednak nie do końca tak działa. Uszkodzenia połączeń konstrukcyjnych obejmują wyłącznie te przypadki, gdzie naruszona została integralność lub wytrzymałość styków, np. rozchwianie, poluzowanie śrub, pęknięcia w miejscu łączenia. Nie mają one nic wspólnego z warstwą wierzchnią, jaką jest okleina — ta stanowi jedynie wykończenie i jej ubytek nie oznacza, że mebel się rozpadnie. Równie często mylone są ubytki okleiny z odkształceniami. Odkształcenia to zmiany kształtu, wypaczenia, wygięcia, skręty materiału bazowego, a nie fragmentaryczne braki powłok wykończeniowych. Część osób uważa ubytek okleiny za złamanie lub pęknięcie, ale tutaj też mamy istotną różnicę pojęciową — złamania i pęknięcia dotyczą materiału konstrukcyjnego (np. drewna, płyty), a nie samej warstwy dekoracyjnej. Ten typ błędów często pojawia się, kiedy nie rozróżnia się roli poszczególnych warstw w przekroju elementu stolarskiego. Moim zdaniem warto zawsze analizować, czy usterka dotyczy „ciała” mebla, czy tylko jego powierzchni. Ubytek okleiny, nawet jeśli wygląda nieestetycznie, to nie zagraża konstrukcji — podchodzi się do niego bardziej jak do rysy na powłoce lakierniczej w samochodzie niż jak do pęknięcia ramy. Według obowiązujących standardów naprawy oraz oceny wyrobów (np. PN-EN 15186), takie uszkodzenia zawsze kwalifikuje się do grupy defektów powierzchniowych.