Szpachla to absolutna podstawa, jeśli chodzi o naprawianie wgnieceń czy ubytków w drewnie, szczególnie gdy powierzchnia jest już pokryta powłoką kryjącą (na przykład lakierem czy farbą). W praktyce stolarskiej i renowacyjnej właśnie szpachlówki przeznaczone do drewna stosuje się do uzupełniania wgłębień, rys, dziur czy właśnie wgnieceń – bo te produkty można łatwo rozprowadzić, wygładzić, a po wyschnięciu zeszlifować do równej powierzchni. Co ważne, po nałożeniu szpachli i jej wyrównaniu taka powierzchnia dobrze przyjmuje kolejne warstwy kryjące. Najlepsi fachowcy zawsze zwracają uwagę, by dobrać szpachlę odpowiednią do rodzaju wykończenia i koloru – szczególnie pod powłoki kryjące, bo po wyschnięciu całość musi być jednolita i dobrze wyglądać. Moim zdaniem, warto też pamiętać, że dobre szpachle nie tylko zapewniają trwałość naprawy, ale też zwiększają odporność powierzchni na dalsze uszkodzenia. Niektórzy próbują kombinować z innymi preparatami, ale szpachla to po prostu branżowy standard i nie ma co z tym dyskutować. Tak robią zarówno w dużych zakładach, jak i w małych warsztatach. Z mojego doświadczenia wynika, że dobrze położona szpachla pozwala bez problemu zamaskować nawet dość poważne wgniecenia, wystarczy trochę wprawy i cierpliwości. Przy większych naprawach drewna wykończonego powłoką kryjącą trudno znaleźć coś lepszego niż szpachlówka dedykowana do drewna.
Bejca, wosk czy lak to preparaty zupełnie innego typu niż szpachla i ich zastosowanie przy naprawie wgnieceń na powierzchni pokrytej powłoką kryjącą zwyczajnie się nie sprawdzi. Bejca służy przede wszystkim do barwienia drewna, podkreślania usłojenia i nadawania określonego odcienia, ale nie wypełnia ubytków ani nie maskuje wgłębień. Poza tym, na powierzchniach już pokrytych warstwą kryjącą, bejca nie ma jak działać – nie przenika przez lakier czy farbę, więc efekt jej użycia będzie praktycznie zerowy. Wosk natomiast stosuje się głównie do zabezpieczania oraz nadawania połysku i miękkości drewnu, ewentualnie do delikatnego maskowania drobnych rys na powierzchniach o naturalnym charakterze. Ale jeśli trafi się poważniejsze wgniecenie, to wosk jest za miękki, nie zapewni równej i trwałej powierzchni, poza tym zupełnie nie współgra z powłokami kryjącymi – po jego zastosowaniu na takiej powierzchni powstałby defekt, a nie naprawa. Lak również nie jest rozwiązaniem na wgniecenia – to produkt wykończeniowy, który tworzy twardą, ochronną warstwę na powierzchni drewna, ale nie ma właściwości wypełniających. Nakładanie lakieru na wgniecioną powierzchnię tylko uwydatnia defekt zamiast go maskować. Często początkujący myślą, że skoro te produkty są popularne w pracy z drewnem, to sprawdzą się też na ubytki. W praktyce jednak, bez szpachli, ciężko uzyskać gładką, estetyczną powierzchnię po naprawie. Takie podejście nie ma poparcia w żadnych standardach stolarskich i raczej prowadzi do pogorszenia efektu końcowego niż do rzeczywistej naprawy.