Do trasowania linii cięcia wzdłużnego na tarcicy nieobrzynanej faktycznie najlepiej sprawdza się zestaw: ołówek, liniał i miara zwijana. Takie narzędzia pozwalają na precyzyjne i szybkie wyznaczenie linii cięcia, nawet na powierzchni nieregularnej, jaką często ma tarcica nieobrzynana. Ołówek daje wyraźny, ale łatwy do usunięcia ślad. Liniał, najlepiej stalowy lub aluminiowy, daje pewność prostoliniowości i stabilność podczas trasowania, co przy dłuższych odcinkach jest po prostu nie do zastąpienia. Miara zwijana umożliwia dokładne odmierzanie odległości, nawet przy większych długościach elementów – to ważne, bo tarcica bywa długa i nierówna. Właśnie taki zestaw narzędzi zalecają normy branżowe i podręczniki stolarskie, bo po prostu sprawdza się w praktyce. Moim zdaniem, bez tych narzędzi trudno mówić o profesjonalnym trasowaniu – sam wiele razy przekonałem się, że próby zastąpienia liniału czymś innym kończą się nierówną linią i stratą materiału. Warto też wspomnieć, że w warsztatach, gdzie liczy się czas, taki komplet jest zawsze pod ręką. Dobrze pokazuje to też, jak fach stolarza czy cieśli łączy tradycję z praktycznością – proste, sprawdzone narzędzia często są najlepsze. Krótko mówiąc: ołówek, liniał i miara zwijana to absolutna podstawa przy trasowaniu linii cięcia na tarcicy nieobrzynanej.
W praktyce obróbki drewna, zwłaszcza przy trasowaniu linii cięcia na tarcicy nieobrzynanej, kluczowe jest użycie narzędzi gwarantujących zarówno precyzję, jak i komfort pracy. Często zdarza się, że osoby zaczynające przygodę ze stolarką czy ciesielką sięgają po narzędzia, które na pierwszy rzut oka wydają się odpowiednie, jednak ich zastosowanie nie daje oczekiwanych rezultatów. Na przykład kątownik, choć świetnie sprawdza się do wyznaczania kąta prostego, zupełnie nie nadaje się do wyznaczania długich, prostych linii wzdłuż nieregularnej krawędzi tarcicy. Dłuto nie jest narzędziem traserskim – jego przeznaczeniem jest raczej obróbka, wycinanie czy dłubanie, a nie rysowanie linii. Poziomnica to narzędzie do kontroli pionu i poziomu, nie do trasowania linii cięcia – jej długość oraz wrażliwość na uderzenia powodują, że zupełnie nie nadaje się do trasowania na drewnie, zwłaszcza wzdłuż. Cyrkiel z kolei może przydać się do trasowania łuków, a nie prostych linii cięcia wzdłużnych. Częstym błędem jest także poleganie wyłącznie na miarze zwijanej i ołówku – to pozwala co prawda zaznaczyć punkty, ale bez solidnego liniału trudno uzyskać dokładnie prostą linię, co później przekłada się na niedokładności cięcia i niepotrzebne straty materiału. W branży stolarskiej szczególnie ceni się ergonomię oraz powtarzalność pracy – właśnie dlatego standardem jest używanie liniału do dłuższych trasowań, bo daje pewność i eliminuje ryzyko przesunięcia linii. To niby drobnostki, ale z mojego doświadczenia wynika, że czasami różnica pomiędzy poprawnym a niepoprawnym podejściem wychodzi dopiero przy montażu konstrukcji czy podczas dalszej obróbki. Dobrze jest już na etapie trasowania sięgać po narzędzia rekomendowane w podręcznikach i przez praktyków, bo to się po prostu zwraca w jakości wykonania i oszczędności materiału.