Wybór wózka widłowego do wysokiego składowania pakietów płyty wiórowej laminowanej w magazynie zamkniętym to zdecydowanie standard branżowy. Wózki widłowe są po prostu niezastąpione, jeśli chodzi o transport i składowanie dużych, ciężkich palet czy pakietów na różne wysokości. Przede wszystkim mają odpowiednią nośność – czasem nawet kilka ton – i specjalnie przystosowane widły, które łatwo wchodzą pod pakiety. W przypadku płyt wiórowych, które potrafią ważyć sporo, zwłaszcza w większych rozmiarach, inny sprzęt by sobie po prostu nie poradził lub byłby niebezpieczny w użyciu. Magazyny zamknięte przeważnie są przystosowane właśnie pod wózki widłowe, mają odpowiednie alejki i regały, a sam proces składowania jest szybki i efektywny. Ja osobiście uważam, że bez wózka widłowego praca w takim magazynie byłaby nie tylko mozolna, ale też niebezpieczna – dźwiganie ręczne czy używanie niewłaściwych narzędzi mogłoby prowadzić do wypadków. Warto wiedzieć, że zgodnie z instrukcjami BHP oraz normami branżowymi (np. PN-EN 15635 czy wytyczne UDT), do wysokiego składowania ciężkich i dużych elementów drewnopochodnych powinno się stosować właśnie wózki widłowe odpowiedniego typu. Wiele magazynów korzysta z wózków bocznych, jeśli płyty są wyjątkowo długie. Takie rozwiązania nie tylko zwiększają wydajność, ale i bezpieczeństwo. Wózki widłowe są też uniwersalne, bo da się je szybko dostosować do różnych typów ładunków, co w praktyce magazynowej jest ogromnym plusem.
Jeśli chodzi o transport i wysokie składowanie pakietów płyt wiórowych laminowanych w magazynie zamkniętym, to pojawia się sporo nieporozumień dotyczących wyboru odpowiedniego sprzętu. Często osoby mylą wózek platformowy z wózkiem widłowym – ten pierwszy rzeczywiście bywa wykorzystywany do przewożenia lżejszych elementów na krótkich odcinkach, ale zupełnie nie nadaje się do podnoszenia ciężkich ładunków na większe wysokości. Brakuje mu mechanizmu podnoszącego, a sama platforma mogłaby nie wytrzymać obciążenia typowego dla dużych pakietów płyt – z mojego doświadczenia, takie manewry kończą się po prostu uszkodzeniem sprzętu albo zagrożeniem dla magazyniera. Przenośniki taśmowe z kolei są świetne do transportu drobnych materiałów sypkich lub pojedynczych desek na liniach produkcyjnych, jednak nie poradzą sobie z ciężkimi, nieporęcznymi pakietami płyt, zwłaszcza jeśli trzeba je unosić na konkretne wysokości – taśma nie da rady utrzymać takiego ciężaru, a całość byłaby niestabilna. Przenośnik ślimakowy to już zupełnie inne urządzenie: wykorzystywany jest do transportu materiałów sypkich, np. trocin czy granulatów, a nie dużych, ciężkich elementów płytowych. Typowym błędem jest założenie, że cokolwiek „przewozi”, nadaje się do wszystkiego – niestety, w logistyce i magazynowaniu trzeba dobierać sprzęt bardzo precyzyjnie pod kątem rodzaju ładunku i wymaganej wysokości składowania. Przenośniki i wózki platformowe nie zapewniają wymaganej stabilności, bezpieczeństwa ani efektywności przy pracy z pakietami płyt wiórowych, szczególnie w magazynach wysokiego składowania, gdzie liczy się nie tylko transport, ale też szybkie i bezpieczne układanie na regałach. Branżowe normy i dobre praktyki jasno wskazują: do takiego zadania niezbędny jest właściwie dobrany wózek widłowy.