Wilgotność drewna przeznaczonego do klejenia elementów mebli skrzyniowych powinna wynosić 8–10%, bo właśnie taki zakres gwarantuje stabilność wymiarową i optymalne warunki dla większości dostępnych na rynku klejów stolarskich. To nie jest przypadkowa wartość – w praktyce stolarskiej przyjęło się, że drewno wysuszone do tego poziomu jest już na tyle „spokojne”, że nie będzie pracować, czyli kurczyć się ani pęcznieć w gotowym wyrobie meblowym. Zbyt niska wilgotność (poniżej 8%) może prowadzić do łamliwości drewna albo nawet problemów z przyczepnością kleju, bo drewno staje się wtedy zbyt suche. Natomiast wilgotność powyżej 10% to już ryzyko, że po sklejeniu elementy zaczną się rozsychać, mogą pojawić się szczeliny, wypaczenia, a nawet osłabienie spoiny klejowej. Z mojego doświadczenia, jeśli drewno klejone na skrzynie miało więcej niż 10% wilgotności, bardzo często kończyło się to reklamacją klienta. Branżowe normy, np. PN-D-94021 czy popularne wytyczne producentów klejów, jasno zalecają 8–10%. Warto dbać o pomiar wilgotności przed klejeniem nawet, jeśli drewno było sezonowane w magazynie, bo warunki wilgotności powietrza potrafią się zmieniać. Dobrą praktyką jest używanie wilgotnościomierzy kontaktowych, a nie ocenianie drewna „na oko”. Ostatecznie, przestrzeganie tej wartości to podstawa jakości i trwałości mebli skrzyniowych.
Wybierając drewno o niewłaściwej wilgotności do klejenia mebli skrzyniowych, łatwo popełnić poważny błąd technologiczny, który potem mocno odbija się na trwałości gotowych wyrobów. Często spotykam się z przekonaniem, że im bardziej suche drewno, tym lepiej — czyli ktoś uznaje, że 6–8% wilgotności to korzystna opcja. Niestety, to nie do końca tak działa. Przy drewno zbyt suchym, spoina klejowa może po prostu nie złapać odpowiednio, bo drewno „pije” klej i nie zapewnia dobrej przyczepności. Z drugiej strony, za wysoka wilgotność, jak 10–12% czy nawet 14–16%, to już prosta droga do problemów z odkształcaniem się gotowych mebli. Drewno wtedy lubi pracować, zmienia wymiary, a w konsekwencji powstają szczeliny i osłabienie konstrukcji. Moim zdaniem, takie wartości pojawiają się przez mylne przekładanie warunków budowlanych (gdzie drewno bywa bardzo mokre) albo przez niedoszacowanie tego, jak bardzo mikroklimat pomieszczenia wpływa na drewno już po sklejeniu. Branżowe standardy i zalecenia, np. PN-D-94021, jasno wykazują, że najlepszy zakres wilgotności do klejenia mebli to 8–10%. Tylko wtedy można liczyć na trwałość, estetykę i stabilność skrzyniowych konstrukcji. Uważam, że najczęstszy błąd polega na ignorowaniu roli wilgotności jako czynnika technologicznego i traktowaniu jej jako „czysto magazynowego” zagadnienia. Tymczasem, użycie drewna zbyt mokrego prowadzi do powstawania grzybów, nieprawidłowego wiązania kleju, a nawet ryzyka rozklejenia się mebla po kilku miesiącach. Reasumując, warto trzymać się 8–10% i nie ryzykować – to gwarantuje jakość i długowieczność wyrobów skrzyniowych.