Dobrze określona wilgotność drewna, czyli właśnie te 6–8%, to absolutna podstawa przy produkcji mebli pokojowych. Takie wartości są zalecane przez większość norm branżowych, m.in. według PN-D-94021 oraz praktyki stolarskiej, bo drewno wtedy jest już odpowiednio stabilne i nie pracuje zbyt mocno pod wpływem zmian temperatury czy wilgotności w domu. Meble wykonane z drewna wysuszonego do tego poziomu zachowują swój kształt, nie wypaczają się i nie pękają, nawet jeśli postawisz je przy kaloryferze albo w bardziej suchym pomieszczeniu. Z mojego doświadczenia wynika, że nawet niewielkie odchylenia od tej normy potrafią dać się we znaki – drewno mniej wysuszone będzie się odkształcać, a przesuszone staje się kruche i trudniejsze w obróbce. Przy 6–8% można bezpiecznie lakierować, bejcować czy łączyć elementy na stałe, bo drewno już nie "pracuje" tak, jak świeżo po ścięciu. To stąd tak duży nacisk w zakładach meblowych i stolarniach na prawidłowe sezonowanie i suszenie materiału przed dalszą obróbką. Warto pamiętać, że różne rodzaje drewna mogą nieco inaczej reagować, ale te wartości są uniwersalną bazą dla większości gatunków stosowanych w meblarstwie pokojowym.
Przygotowanie drewna do produkcji mebli wymaga bardzo precyzyjnego podejścia do jego wilgotności – zbyt duża lub zbyt mała ilość wody w materiale negatywnie wpływa na trwałość i wygląd gotowego mebla. Częstym błędem jest przekonanie, że im niższa wilgotność, tym lepiej. Tymczasem, gdy drewno zostanie wysuszone poniżej 6% (np. do 2–4%), staje się ono nadmiernie kruche, podatne na pękanie i trudniejsze w obróbce – szczególnie przy wierceniu czy wkręcaniu wkrętów. Takie przesuszenie może wydawać się korzystne, ale w warunkach domowych drewno zacznie szybko pobierać wilgoć z powietrza i może się odkształcić lub nawet rozwarstwić, co źle wpływa na estetykę i użytkowanie mebli. Z drugiej strony, pozostawienie drewna z wilgotnością powyżej 8% (czyli zakresy 10–12% lub 14–16%) jest typowe raczej dla drewna budowlanego, na przykład więźb dachowych, podłóg w stanie surowym lub konstrukcji zewnętrznych, gdzie warunki pracy materiału są zupełnie inne niż w ogrzewanym pokoju. Drewno o takiej wilgotności w meblach pokojowych będzie się jeszcze mocno kurczyć i rozsychać, powodując pękanie lakieru, rozchodzenie się klejonych połączeń, czy wykrzywianie całych elementów. To typowy błąd początkujących, którzy nie doceniają, jak duży wpływ na stabilność wymiarową mebla ma właśnie odpowiednie wysuszenie drewna. Stąd dobór wilgotności 6–8% to nie przypadek, lecz efekt wieloletnich doświadczeń branży, popartych normami oraz obserwacjami praktyków.