Wybranie opcji zamknięcia drzwi szafki na zamek to zdecydowanie najpewniejszy sposób zabezpieczenia mebla podczas transportu. W praktyce, kiedy szafka jest już w pełni zmontowana i przygotowana do wysyłki, zamknięcie drzwi eliminuje ryzyko ich samoczynnego otwarcia, które mogłoby doprowadzić do poważnych uszkodzeń zarówno frontów, jak i całego korpusu. Właściwie każdy producent mebli, którego znam, sugeruje właśnie takie zabezpieczenie – zresztą, podobne rozwiązania można spotkać przy transporcie np. szaf metalowych czy szafek narzędziowych. Moim zdaniem to rozwiązanie jest nie tylko szybkie, ale i bardzo praktyczne, bo nie wymaga dodatkowych materiałów typu folie, taśmy czy oddzielne kartony, a jednocześnie nie pozostawia śladów na powierzchni frontów. W branży meblowej taki sposób uchodzi wręcz za standard, bo skutecznie minimalizuje ryzyko uszkodzeń mechanicznych, a także utraty elementów podczas przemieszczania. Gdy szafka jest po prostu zamknięta na zamek, to nawet w razie gwałtownego wstrząsu czy przechyłu podczas załadunku nie dojdzie do rozwarcia drzwi. Warto też dodać, że zamki stosowane w szafkach do transportu często mają specjalne zabezpieczenia antywibracyjne, co jeszcze zwiększa bezpieczeństwo. Ogólnie – rozwiązanie proste, skuteczne i zgodne z dobrymi praktykami, a do tego ułatwia rozładunek oraz montaż w miejscu docelowym.
Temat zabezpieczania drzwi szafek do transportu bywa często bagatelizowany, tymczasem nieodpowiednie podejście może skutkować naprawdę poważnymi uszkodzeniami. Jeśli drzwi zostaną umieszczone w oddzielnej paczce, teoretycznie można by je ochronić przed ewentualnym pęknięciem przy gwałtownym uderzeniu, jednak takie rozwiązanie komplikuje logistykę – łatwo wtedy o pomyłki, zagubienie elementów czy niekompletny zestaw u klienta. No i samo pakowanie na kilka paczek mocno zwiększa ryzyko, że coś się po drodze zgubi. Z kolei demontaż drzwi i ułożenie ich wewnątrz szafki, choć czasem spotykane przy dużych korpusach lub przy transporcie na większe odległości, niesie ze sobą inne ryzyka: mogą się przemieszczać i uderzać o ścianki podczas jazdy, a sam demontaż podnosi czasochłonność przygotowania i wymaga ponownego montażu na miejscu – nie każdy klient będzie z tego zadowolony, szczególnie jeśli nie jest technicznie zaawansowany. Próba unieruchomienia drzwi taśmą klejącą to chyba najbardziej problematyczna opcja. Taśma może nie wytrzymać podczas transportu, szczególnie jeśli mebel jest ciężki lub transport odbywa się w trudnych warunkach, a poza tym, zostawia nieestetyczne resztki kleju, które trudno usunąć bez uszkodzenia powierzchni. W dodatku zastosowanie taśmy może być niezgodne z wymaganiami wielu odbiorców czy firm kurierskich, którzy oczekują, że fronty będą zabezpieczone w sposób trwały i profesjonalny. Z mojego doświadczenia wynika, że takie proste, domowe metody sprawdzają się przy przewozie mebli własnym samochodem na krótkich trasach, ale w profesjonalnym transporcie to zdecydowanie za mało. Najczęstszy błąd myślowy tutaj to założenie, że wystarczy "jakoś" zabezpieczyć drzwi bez uwzględnienia specyfiki transportu i wymagań branżowych. Dlatego zawsze warto stosować sprawdzone praktyki, takie jak zamykanie na zamek, które po prostu działa i daje największą pewność bezpieczeństwa.