Prawidłowo – wyrównanie obwodu skrawania noży to w zasadzie jeden z najważniejszych zabiegów przy pracy na frezarce dolnowrzecionowej, jeśli zależy nam na naprawdę gładkiej powierzchni. Chodzi o to, aby wszystkie noże zamontowane w głowicy frezarskiej były ustawione tak, żeby ich wierzchołki znajdowały się idealnie w tej samej odległości od osi obrotu. Jeśli tego nie dopilnujemy, jeden nóż zacznie zbierać więcej materiału niż drugi, co prowadzi do powstawania wyczuwalnych „schodków” i nierówności na powierzchni drewna. To zresztą bardzo częsty błąd, zwłaszcza w mniejszych warsztatach, gdzie narzędzia nie zawsze są idealnie wyregulowane. Branżowe normy i dobre praktyki (np. zalecenia producentów narzędzi, a nawet BHP) wyraźnie wskazują konieczność regularnej kontroli i ustawiania noży na głowicy, również ze względów bezpieczeństwa – źle wyważone narzędzie może generować drgania i być po prostu niebezpieczne. Z mojego doświadczenia wynika, że warto po każdej wymianie lub ostrzeniu noży sprawdzić ich obwód za pomocą czujnika zegarowego lub specjalnego przyrządu do ustawiania. Dzięki temu uzyskamy nie tylko gładszą powierzchnię, ale też wydłużymy żywotność obrabiarki i narzędzi. W sumie, czas poświęcony na takie przygotowanie zwraca się z nawiązką w jakości obróbki i mniejszej ilości poprawek.
Wiele osób intuicyjnie sądzi, że zmniejszenie obrotów wrzeciona czy też prędkości posuwu materiału zawsze prowadzi do lepszej jakości powierzchni. Niestety, w praktyce takie podejście nie zawsze daje oczekiwany rezultat, a czasem nawet pogarsza sytuację. Zmniejszenie obrotów wrzeciona może powodować powstawanie charakterystycznych „fal” lub nierówności, ponieważ noże przechodzą przez materiał rzadziej na tej samej długości. Branżowe zalecenia najczęściej wskazują, żeby prędkość skrawania utrzymywać w optymalnym zakresie dla danego gatunku drewna i narzędzia – zbyt niskie obroty to większe szarpanie włókien, a nie ich czyste cięcie. Z kolei zmniejszenie prędkości posuwu teoretycznie wydłuża czas kontaktu narzędzia z materiałem, ale przy nieprawidłowo ustawionych nożach takie działanie uwydatnia wszystkie nierówności, bo noże o niejednakowej wysokości dosłownie „wypisują” swoje ślady na powierzchni. To częsty błąd początkujących, którzy myślą, że wolniej = lepiej, a tymczasem główną przyczyną chropowatości jest tu coś innego. Zwiększenie grubości warstwy skrawanej podczas frezowania natomiast to już zupełnie inna bajka – większy urobek to większe obciążenie narzędzi, większa szansa na poszarpanie krawędzi i pojawienie się wyraźnych śladów po nożach. Takie podejście jest wręcz przeciwskuteczne, jeśli priorytetem jest gładkość. Moim zdaniem, najczęściej pomijanym elementem w tej układance jest właśnie precyzyjne ustawienie noży i wyrównanie ich obwodu skrawania – to klucz do idealnej powierzchni. Warto o tym pamiętać, bo nawet najlepsza frezarka czy ostrze nie zrobią roboty, jeśli głowica jest źle wyregulowana. To taka wiedza, która naprawdę się przydaje na co dzień w warsztacie.